Recenzja Final Fantasy XVI – Niezapomniana ballada o walce i tragedii

Wreszcie jest Final Fantasy XVI, a po latach oczekiwania fani mogą wreszcie poznać Valisthea. Chociaż tęsknię za turową walką w tej serii, zaakceptowałem fakt, że teraz tak właśnie jest. Jednak wszelkie obawy, jakie miałem co do tego, zostały szybko rozwiane. Ryota Suzuki to nazwisko, któremu ufam w walce akcji, zwłaszcza po Devil May Cry 5. Jestem też frajerem tragicznych historii i to jest klimat, który wyczułem w grze, zanim jeszcze się w nią zagłębiłem.

Świat Valistei jest rozległy i jest w nim tak wiele wspaniałych historii do przeżycia i bitew, w których można wziąć udział. Chociaż brakuje mi drużyny, którą mógłbym kontrolować, Clive Rosfield rzadko jest sam. Jeśli nikogo tam nie ma, zwykle jest jego lojalny pies Torgal. Myślę, że w przypadku tego stylu gry akcji sterowanie jedną postacią było właściwym wyborem.

Final Fantasy XVI to naturalna ewolucja gier takich jak Final Fantasy VII Remake i Final Fantasy XV. Bez wątpienia Square Enix dostarczyło najlepszą grę RPG akcji, jaką kiedykolwiek widziała ta seria.

Final Fantasy XVI to zupełnie nowe doświadczenie w klasycznej serii

Fabuła Final Fantasy XVI przenosi nas do świata Valistea , krainy, która jest powoli niszczona i pożerana przez coś znanego jako Plaga. Napięcia polityczne są wysokie, a świat przypomina czasy zimnej wojny. Każda główna siła ma dostęp do Dominanta, który przywołuje Eikona.

Są to zasadniczo wezwania z poprzednich gier. Jednak sami stają się Eikonami, zamiast po prostu dowodzić istotami żywiołów w Final Fantasy XVI. Nie jest to jednak jedyne napięcie w historii, o którym warto wspomnieć.

Final Fantasy XVI podąża za Clive’em Roswellem , First Shield of Rosaria. Jego celem jest obrona młodszego brata, który włada mocą Feniksa. Jednak tragedia uderza na początku historii, kiedy Joshua Roswell ginie w bitwie.

Główny wątek fabularny toczy się wokół The Mothercrystals – masywnych krystalicznych struktur, które według legendy błogosławią krainę mocą eteru. Poprzez eter niektórzy ludzie mogą władać mocami magii. W międzyczasie inni muszą użyć kryształów wydobywanych z ciała Kryształów Matki.

W Valisthea jest wiele błędów do naprawienia (zdjęcie za pośrednictwem Square Enix)
W Valisthea jest wiele błędów do naprawienia (zdjęcie za pośrednictwem Square Enix)

Jednak w Final Fantasy XVI rzeczy nie są takie, na jakie wyglądają. Prawda nigdy nie jest taka, jak ludzie myślą, a ja uwielbiam zwroty akcji, których doświadczamy w tej grze. Nie będę jednak zdradzał nic z fabuły. Mogę obiecać, że to dojrzała, mroczna historia, która nie zawiedzie fanów poważnej fantastyki, takiej jak Pieśń Lodu i Ognia.

Walka w Final Fantasy XVI jest bardziej przystępna niż w poprzednich odsłonach

Rzeczą, która może martwić ludzi, jest walka. Walka w Final Fantasy XVI jest bardziej dynamiczna i intensywna niż w jakiejkolwiek innej grze z tej serii. Kiedy ludzie porównują to do Devil May Cry , jest to trafne.

Walka jest błyskotliwa i na początku jest bardzo łatwa. Dzięki Feniksowi będziesz miał dostęp tylko do kilku mocy. Masz główny przycisk ataku, przycisk rzucania zaklęć i przycisk umiejętności twojego Eikona. Będziesz także mieć przycisk parowania/uniku na R1.

Specjalne ataki, które odblokujesz, mają liczniki czasu odnowienia, a każdy z nich ma unikalne właściwości, które należy wziąć pod uwagę. Możesz uzyskać dostęp do podrzucenia, odrzucenia i umiejętności kombinacji przy niewielkim wysiłku. Możesz nawet kombinować za pomocą Torgala! Może podrzucić ludzi, dzięki czemu możesz rozpocząć niszczycielskie kombinacje w powietrzu.

W miarę postępów w tych bitwach w Final Fantasy XVI zdobędziesz AP. Służy do odblokowania większej liczby umiejętności lub opanowania tych, które już posiadasz.

Jak pokazały zwiastuny, Clive Roswell zyskuje dostęp do większej liczby mocy, choć nie będziemy omawiać, jak to się dzieje. Oznacza to, że w końcu wybór umiejętności, których należy użyć, może stać się dość przytłaczający.

Na szczęście Final Fantasy XVI jest doskonałe pod względem dostępności. Masz akcesorium do wyposażenia, które tworzy dla ciebie automatyczne kombinacje w oparciu o twoje wyposażone umiejętności.

Chociaż jest to świetne i zdecydowanie przydatne przez całą grę, nie zawsze jest bardzo sprytne. Kilka razy aktywowałem moc, zamierzając jej użyć, i zamieniało mnie to na inną moc, którą oszczędzałem na później.

Nie zmienia to faktu, jak przydatne i wspaniałe jest to akcesorium. Masz też jeden, który ułatwia wykonywanie uników, i jeden, który sprawia, że ​​polecenia Torgala są automatyczne. Jest to również połączone z akcesorium bojowym, więc nie potrzebujesz obu.

Nie mogę jednak wystarczająco pochwalić mechaniki walki. Jedynym problemem związanym z walką w Final Fantasy XVI jest to, że im więcej efektów cząsteczkowych znajduje się na ekranie, tym trudniej jest wykonać idealny unik. Nawet z tym nieźle mi to wychodziło. Jest po prostu tak wiele niesamowitych kombinacji, a walka jest szybka, szalona i, co najważniejsze, zabawna.

Nie musisz grindować w Final Fantasy XVI, przynajmniej nie w głównej historii. Walczyłem prawie ze wszystkim, dopóki nie odblokowałem możliwości jazdy na chocobo. Od tego momentu walczyłem o wiele mniej i w większości bitew znalazłem się na zbyt wysokim poziomie.

Chcę również zaznaczyć, że nie widziałem żadnych szczególnych spadków lub spadków liczby klatek na sekundę podczas walki. Pamiętam może jeden wyjątkowy moment, w którym przerywnik filmowy prowadzący do walki zwolnił na sekundę, ale to wszystko, co mnie wyróżniało.

Co jeszcze jest poza głównym wątkiem fabularnym Final Fantasy XVI?

Oczywiście w Final Fantasy XVI są zadania poboczne. Gra mówi ci, które zadania dadzą ci nowe funkcje, plany lub broń – mają one w sobie symbol Plus. Możesz także wziąć udział w Notorious Hunts, w których będziesz polować na potężne potwory, mając tylko mglistą wskazówkę, gdzie się znajdują na świecie.

Nie mogę wystarczająco podkreślić, że musisz wykonać zadania poboczne. Jest tam kilka niesamowitych historii i kilka głęboko niepokojących spojrzeń na świat Final Fantasy XVI. Było jedno lub dwa zadania, w których naprawdę musiałem odejść i zrobić sobie przerwę. To nie jest zniewaga, umysł, po prostu byłem przytłoczony tym, co zobaczyłem.

Notorious Hunts są bardzo trudne, ale zawsze są zabawne (zdjęcie za pośrednictwem Square Enix)
Notorious Hunts są bardzo trudne, ale zawsze są zabawne (zdjęcie za pośrednictwem Square Enix)

Następnie zanosisz go do Tomesa, innego z twoich sojuszników, a on zestawia wszystkie dane razem. To naprawdę zabawny sposób, aby dostać się do tradycji tego świata. Final Fantasy XVI to bogata historia, z mnóstwem rzeczy do poznania. To jeden ze sposobów, aby dowiedzieć się więcej o świecie Valistei.

Jedną z najlepszych części Final Fantasy XVI jest jednak Hall of Virtue. W tym miejscu możesz wypróbować nowe umiejętności i poćwiczyć kombosy. Możesz także popracować nad unikaniem/parowaniem ciosów. Dostępny jest również tryb Arcade, w którym możesz ponownie rozegrać ważne etapy i zdobyć punkty na podstawie tego, jak dobrze grałeś.

Doceniłem również powtórkę sceniczną jako sposób na odtworzenie obszaru, ale z twoim obecnym poziomem. To był po prostu zgrabny dodatek i sposób na potencjalne szlifowanie poziomów, jeśli naprawdę chcesz.

Oprawa wizualna i grafika Final Fantasy XVI była super

Muszę powiedzieć, że oprawa wizualna Final Fantasy XVI była wysublimowana. Sam świat, sposób, w jaki projektowano stroje, sposób, w jaki światło odbijało się od wody, wszystko było cudowne. Nawet do tego, jak miękkie wyglądały lniane tkaniny, włożono tu prawdziwy wysiłek.

Wielu NPC lub mniej ważnych postaci nie było tak oszałamiających, ale doceniam ich pracę; wrogowie również mieli zróżnicowany i fantastyczny wygląd. Kompozycje Sokena do tej gry były dokładnie takie, jak miałem nadzieję, że będą. Było mnóstwo nawiązań do poprzednich piosenek w serii, a słuchanie ich napełniało mnie radością.

Było kilka krótkich przypadków, w których dźwięk brzmiał pusto lub echem. Wydaje mi się, że zostało to naprawione w patchu, ale nie zdarzało się to często. Zdecydowanie wyróżniało mnie to jako jedyna prawdziwa wada gry i prawdopodobnie coś, co zostało już poprawione.

Podsumowując

Final Fantasy XVI to majstersztyk – jedna z najlepszych gier RPG akcji, w jakie grałem. Walka wydawała się idealna, a historia była mroczna i dojrzała. Niektóre z nich były trochę przewidywalne, ale to RPG dla ciebie. To powiedziawszy, było kilka momentów, które szczerze mnie zaskoczyły i bardzo mi się to podobało.

Mam jednak jeden poważny problem – Final Fantasy XVI było trochę wybielone. Rozumiem, że chcieli zrobić europejską historię, ale ten wybór po prostu nie miał sensu. Najbliżej dotarliśmy do Dhalmekian, którzy byli opaleni od życia na pustyni.

Niektóre momenty w FFXVI mogą być emocjonalnie przytłaczające (zdjęcie za pośrednictwem Square Enix)
Niektóre momenty w FFXVI mogą być emocjonalnie przytłaczające (zdjęcie za pośrednictwem Square Enix)

Ten wybór zdezorientował mnie i rozczarował, ale to jedyny problem, jaki miałem z grą. Uwielbiałem każdy moment tego tytułu i nie mogę się doczekać poziomu trudności NG+ i Final Fantasy. Jeśli kochałeś DMC i chcesz tego rodzaju akcji w fascynującej, dramatycznej historii, musisz zagrać w Final Fantasy XVI.

Final Fantasy XVI

Nawet z kilkoma wadami, Final Fantasy XVI jest absolutną klasą mistrzowską w tworzeniu głębokiej gry RPG akcji (zdjęcie za pośrednictwem Sportskeeda)
Nawet z kilkoma wadami, Final Fantasy XVI jest absolutną klasą mistrzowską w tworzeniu głębokiej gry RPG akcji (zdjęcie za pośrednictwem Sportskeeda)

Sprawdzono na: PlayStation 5 (Kod dostarczony przez Square Enix)

Platformy: PlayStation 5

Data wydania: 22 czerwca 2023 r

Deweloper: Creative Business Unit III, Square Enix

Wydawca: Square Enix

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *