„Głowa na gilotynie” – Xabi Alonso brutalnie ostrzegł w sprawie pracy Liverpoolu

Przyszłym nowym menedżerom Liverpoolu powiedziano, że „włożą głowę na gilotynę”, zastępując Jurgena Kloppa.

W zeszłym miesiącu Klopp ogłosił, że opuści Liverpool po zakończeniu sezonu, opuszczając kurtynę po znakomitym dziewięcioletnim okresie dowodzenia The Reds.

Podczas swojej pracy na Anfield Klopp wygrał Premier League, Ligę Mistrzów, Puchar Anglii i Puchar Carabao, a także Klubowy Puchar Świata, Superpuchar Europy i Tarczę Wspólnoty.

Legenda klubu zastąpi Kloppa?

Jego odejście pozostawi ogromną pustkę na Anfield, a potencjalni następcy zostali ostrzeżeni o wyzwaniu, jakie będzie przed nimi leżało.

„To bardzo trudna sytuacja, ponieważ każdy menedżer, który będzie następny, w zasadzie wkłada głowę na gilotynę” – powiedział Glen Johnson Betfred.

„Jeśli utrzymają ten sam poziom sukcesu, ludzie powiedzą: «tak powinieneś zrobić, ponieważ w dobrym momencie odziedziczyłeś świetny zespół», więc niemal się tego spodziewają, więc potencjalnie skazujesz się na porażkę.

„Z tego powodu myślę, że zniechęci to wiele wielkich nazwisk. To prawie tak, jakby następny menadżer musiał przyjść i zabrać jednego dla zespołu.

Były zawodnik Liverpoolu, Xabi Alonso, jest jednym z faworytów wśród bukmacherów, którzy mają zastąpić Kloppa, a reputacja Hiszpana rośnie dzięki formie Bayeru Leverkusen w tym sezonie.

Leverkusen prowadzony przez Alonso prowadzi obecnie w tabeli Bundesligi po 20 meczach i nie zaznał jeszcze smaku porażki w lidze.

Johnson przestrzegł jednak fanów Liverpoolu, że spodziewają się, że Alonso natychmiast powtórzy ten sukces, jeśli zastąpi Kloppa, aby złagodzić ich oczekiwania.

Dodał: „Bycie byłą legendą klubu i ulubieńcem fanów będzie oznaczać, że Xabi otrzyma czas, co niekoniecznie oznacza, że ​​odniesie sukces.

„Myślę jednak, że kibice będą mieli do niego więcej cierpliwości i dadzą mu więcej swobody niż w przypadku menadżera, który nie jest jeszcze powiązany z klubem. Z tej strony myślę, że to może być dobra opcja.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *