Po zwycięstwie Bucksów sztylet Damiana Lillarda zyskał uznanie fanów „Dame Time”.

Damian Lillard odcisnął piętno na zwycięstwie Milwaukee Bucks nad Los Angeles Clippers 124:117, zdobywając trójkę, za co kibice po meczu obsypali go pochwałami „Dame Time”.

Lillard rzucił za trzy punkty z wysokości 30 stóp na 1:19 przed końcem meczu. Mocny strzał zmroził niedoborową drużynę Clippers, która zdołała doprowadzić do zaciętej rywalizacji.

Po wielkim sukcesie MVP Meczu Gwiazd NBA 2024 w tanecznym tempie wszedł na ławkę rezerwowych, a fani zachwycali się każdym elementem jego bohaterskiego wysiłku.

Damian Lillard ponownie trafia w piłkę z niesamowitą trójką przypieczętowującą mecz

Giannis Antetokounmpo podał piłkę Lillardowi, gdy ten podkręcił się na lewe skrzydło. Mając na sobie dwóch obrońców, Lillard wykorzystał trzy głębokie trójki, które powiększyły prowadzenie Milwaukee do 10 i położyły kres zwyżce Los Angeles w końcówkach.

Świat NBA z zapartym tchem przyglądał się produktowi Weber State, który po raz kolejny dostarcza na platformie X kolejny klasyk z późnej fazy gry:

Lillard zdobył 16 ze swoich 35 punktów w czwartej kwarcie. On i Antetokounmpo zostali drugą parą kolegów z drużyny, która w ciągu ostatnich 44 lat zdobyła 30 punktów i 10 asyst w tym samym meczu.

Co więcej, do swojego CV dodał kolejnego zwycięzcę meczu. Po raz kolejny udowodnił, że „Czas Dame” może nadejść w dowolnym momencie, odpierając przy tym niedawną krytykę mediów.

Aktualny mistrz Starry 3-Point Contest pokazał, dlaczego jest właścicielem tegorocznego trofeum, efektownym uderzeniem, które przypieczętowało jego historyczne zwycięstwo.

Jeśli klikniesz link do produktu na tej stronie, możemy otrzymać niewielką prowizję partnerską.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *