Była mistrzyni UFC trafiła do szpitala po uratowaniu rodziców z płonącego budynku

Była mistrzyni UFC trafiła do szpitala po uratowaniu rodziców z płonącego budynku

Były mistrz wagi ciężkiej UFC Mark Coleman zostaje okrzyknięty bohaterem za to, że wbiegł do płonącego domu, aby uratować oboje rodziców, i próbował uratować psa.

Nie jest tajemnicą, że zawodnicy UFC są najtwardsi, ale Mark Coleman to inna rasa. Legenda MMA po uratowaniu rodziny trafiła do szpitala z powodu zatrucia dymem.

Według doniesień 59-latek musiał zostać przetransportowany samolotem do szpitala po tym, jak jego dom, w którym spędził dzieciństwo, stanął w płomieniach we wtorek rano. Po uratowaniu mamy i taty Coleman wrócił po raz trzeci, aby uratować swojego psa. Wysiłek okazał się kosztowny.

MMA Fighting donosi, że wkrótce na miejsce zdarzenia przybyło siedem różnych zastępów straży pożarnej, ale przyczyna piekła nie została jeszcze ujawniona.

Społeczność UFC chwali bohaterstwo Marka Colemana

Inny były zawodnik UFC i przyjaciel Colemana, Wes Sims, podzielił się aktualizacjami na temat bohatera w poście na Facebooku.

„Wiem, że Mark, gdyby umiał mówić, powiedziałby, że nagrałby to gówno, Wes, kręcimy się w internecie!” wykrzyknął . „Zeszłej nocy spłonął dom rodziców Marka. Mark uratował oboje [rodziców] i wrócił po swojego psa Hammera. Został przewieziony ratunkiem do Toledo, gdzie obecnie jest zaintubowany i poddany sedacji”.

„Przysięgam na BOGA – to jedna z najtwardszych osób, jakie kiedykolwiek stworzono. Przeżył w tym momencie tyle, że film nie jest w stanie oddać sprawiedliwości jego pracy życiowej!”

Zdjęcia straszliwego pożaru wrzucił do mediów społecznościowych reporter MMA Jonathan Snowden, który ujawnił, że Colemanowi nie udało się uratować psa, a Hammerowi się to nie udało.

Niemniej jednak fani w mediach społecznościowych podzielili zdanie Simsa i Snowdena, podkreślając, jak bohaterskie były działania Colemana w obliczu niebezpieczeństwa.

„Święty, co za absolutny chad. Mam nadzieję, że mu się uda” – napisał jeden z nich .

„Co za bohater. Szanowałem go wcześniej, bo był dobrym wojownikiem, ale żeby wrócić W ogień, żeby uratować psa? Bohater” – dodał inny .

Miejmy nadzieję, że były mistrz UFC będzie w stanie dać sobie radę po walkach w Oktagonie tak, jak to często robił.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *