Sean Strickland twierdzi, że „nikogo nie obchodzi” powrót Conora McGregora do UFC

Sean Strickland twierdzi, że „nikogo nie obchodzi” powrót Conora McGregora do UFC

Conor McGregor nazwał Seana Stricklanda „przyzwoitym wojownikiem”. Jednak Strickland nie odwzajemnił komplementu, zamiast tego zdecydował się zaatakować McGregora.

Sean Strickland stoczy walkę o tytuł wagi średniej z Dricusem Du Plessisem – walkę, w której polaryzująca gwiazda MMA przegrała w wyniku kontrowersyjnej niejednogłośnej decyzji.

W wywiadzie dla The Schmo Strickland twierdzi, że wygrał walkę z Du Plessisem. Zarzucił nawet, że po meczu Dana White zgodził się z nim.

Następnie, po kolejnym zapytaniu o Conora McGregora , Strickland powiedział fanom dokładnie, co myśli o byłym mistrzu UFC.

Strickland zastanawia się, dlaczego ktokolwiek nadal przejmuje się McGregorem

W odpowiedzi na pytanie dotyczące trwającego sporu pomiędzy McGregorem a UFC, Strickland zapytał, dlaczego kogokolwiek w dalszym ciągu interesuje przyszłość Irlandczyka w sporcie.

„Nie wiem, stary. Czy naprawdę zależy nam obecnie na Conorze McGregorze?” – zapytał retorycznie Strickland.

„To znaczy, czy nadal zależy nam na Conorze McGregorze? Czy nadal jest znany w UFC? Stary, idź na emeryturę na swoim jachcie i skończ ze swoim gównem.

Komentarze Stricklanda dają jasny obraz – wierzy on, że czas McGregora nadszedł i minął. Według Stricklanda McGregor nie pojawił się w oktagonie od czasu, gdy złamał nogę w przegranej z Dustinem Poirierem w lipcu 2021 roku.

Irlandzki zawodnik odniósł tylko jedno zwycięstwo w UFC od 2016 roku, choć jego mityczna aura nie ustępuje, biorąc pod uwagę wzrost stawek zakupu kart McGregor w systemie pay-per-view.

McGregor głośno wyrażał chęć wcześniejszego niż później dokończenia pozostałych dwóch walk w ramach swojej umowy z UFC. Jednak dynamika w kierunku finalizacji przeciwnika (ów) była niewielka .

Według Stricklanda czas McGregora jako dojnej krowy UFC dobiegł końca i namawia 35-latka do przejścia na emeryturę i opuszczenia świata MMA.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *