Klasyczny Pokemon Gen 1 ponownie wyobrażony jako przerażające nieumarłe potwory

Klasyczny Pokemon Gen 1 ponownie wyobrażony jako przerażające nieumarłe potwory

Dwa z najbardziej ukochanych Pokemonów Gen 1 zostały przemienione w nieumarłe stworzenia w niedawnym fanarcie, który krąży po Internecie.

Pomimo istnienia stworzeń typu Duch w świecie Pokemonów, rzadko można spotkać „Mons”, które są połączone z kośćmi innymi niż te z linii ewolucyjnej Cubone.

Mimo to fani nadal tworzą własne, unikalne i odważne Pokemony, których projekty są mroczniejsze i bardziej brutalne niż oficjalne „mons”. Jest to tradycja wśród fanów od czasów Pokemon Red & Blue.

Omawiając Pokemony Gen 1, istnieją dwa nieumarłe stworzenia, które zyskały popularność w fanartach. Te nekromantyczne wersje Magikarp i Gyarados są oparte na oryginalnych 151 stworzeniach.

To dzieło sztuki, udostępnione przez Just-Drawing-Mons na subreddicie Pokemon , przedstawia szkieletowe wersje ukochanej ryby typu wodnego oraz kultowego duetu z Pokemon Red & Blue. Aby uzyskać więcej dzieł przedstawiających Pokemony o unikalnych typach, odwiedź ich stronę na Instagramie .

[OC] Linia Magikarp wody/ducha autorstwa u /Just-Drawing-Mons w pokemonach

Oba Pokemony posiadają białe kule energii w oczach, podczas gdy ich ciało uległo rozkładowi i przybrało niebieski odcień. Te unikalne cechy stworzyłyby fantastyczne regionalne warianty Magikarp i Gyarados typu Wodnego/Ducha, chociaż koncepcja może być zbyt ponura dla świata Pokemonów.

Jak wspomnieli użytkownicy w wątku, ironią losu jest to, że Gyarados jest przedstawiony na tej grafice jako szkielet. Jego pierwotna nazwa miała brzmieć Skullkraken, ale ostatecznie została zmieniona z nieujawnionych powodów przed wydaniem.

Fani wnieśli wyjątkowy wkład poprzez swoje prace fanowskie, szczególnie w formie ponownego wyobrażenia sobie klasycznych Pokemonów. Te kreatywne elementy dają wgląd w świat, jaki mógłby istnieć, szczególnie biorąc pod uwagę niekonwencjonalne projekty niektórych Pokemonów, które ostatecznie nie zostały wybrane.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *