Twórca Diablo 4 z Blizzard omawia przychody z mikropłatności

Ogromny sukces Diablo 4 przełożył się na znaczne przychody firmy Blizzard, szczególnie dzięki kontrowersyjnym mikropłatnościom.

Jak pierwotnie poinformował GamePressure , starszy menedżer ds. produktów Harrison Froeschke podzielił się na LinkedInie cennymi spostrzeżeniami dotyczącymi swojego zaangażowania w grę, w tym istotnymi szczegółami finansowymi.

Kluczowym punktem było podejście Froeschkego do mikropłatności.

„Kierowanie strategią monetyzacji kosmetyków sklepowych, ustalanie cen, oferowanie pakietów, spersonalizowane rabaty i planowanie planu działania, które wygenerowały ponad 150 milionów dolarów przychodów MTX w całym okresie jego działalności” – stwierdził.

Post na LinkedInie szczegółowo opisujący przychody z Diablo 4
Presja gry

Rola mikropłatności w Diablo IV pozostaje tematem spornym wśród społeczności, jednak liczby przychodów są wyjątkowo wysokie. Włączenie gry do Xbox Game Pass przyciągnęło również więcej graczy, co doprowadziło do wzrostu potencjalnej sprzedaży MTX.

Froeschke przedstawił szerzej sytuację finansową Diablo IV, potwierdzając, że gra osiągnęła całkowity przychód przekraczający 1 miliard dolarów.

„Przeprowadziłem każdy etap sprzedaży gry, od zamówienia w przedsprzedaży po pierwszy dodatek, konfigurując i współpracując z innymi zespołami, co zaowocowało łącznym przychodem przekraczającym 1 mld dolarów” — zauważył Froeschke.

To odkrycie jest zgodne z poprzednimi raportami o zarobkach Diablo. W poście na blogu Activision Blizzard firma ogłosiła, że ​​sprzedaż przekroczyła 666 milionów dolarów zaledwie pięć dni po premierze Diablo 4.

Choć wzrost przychodów z czasem zazwyczaj maleje, przewidywano, że w tym momencie całkowite zyski przekroczą miliard.

Nadchodzące rozszerzenie Vessel of Hatred, którego premiera odbędzie się 8 października, wraz z nową klasą Spiritborn, ma jeszcze bardziej zwiększyć przychody Diablo 4. Gra na żywo jest obecnie w piątym sezonie, a szósty sezon ma zostać uruchomiony wraz z nowym rozszerzeniem.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *