Arsenal zapomniał o talencie, który mógłby uratować mu miliony

Arsenal zapomniał o talencie, który mógłby uratować mu miliony

W ostatnich tygodniach kibice Arsenalu mieli mnóstwo powodów do radości po serii pięciu zwycięstw z rzędu w Premier League.

Kanonierzy strzelili 11 goli w dwóch ostatnich meczach przeciwko West Hamowi i Burnley, co zwiększyło ich szanse na tytuł.

A gdyby tego było mało, jeden z wypożyczonych zawodników udowodnił w weekend, dlaczego ma potencjał, aby wrócić do Emiratów, aby jeszcze bardziej podnieść jakość ich składu.

Oszałamiający blok, który odrzucił Fernandesa

Sambi Lokonga spędza sezon w Luton i wyróżnił się w niedzielnej porażce z Manchesterem United.

Wyjątkowy moment w jego występie nastąpił, gdy wykonał fenomenalny blok, który uniemożliwił Bruno Fernandesowi zdobycie gola, który w drugiej połowie wydawał się pewnym.

Gary Neville pełnił służbę podczas meczu i pochwalił „znakomity” występ Lokongi, a także określił jego występ jako „naprawdę dobry”.

Fani Arsenalu wyrażali się lirycznie na temat swojego zawodnika w mediach społecznościowych, a jeden z nich napisał: „Lokonga ma wszystko, co ma Rice i odrobinę talentu Thomasa Parteya. Aby mógł się rozwijać, potrzebuje tylko trenera, który mu zaufa.

Inny wspomniał o znakomitym okresie wypożyczenia Williama Saliby w Marsylii, zanim osiedlił się w północnym Londynie. Napisali: „Lokonga wybiera pożyczkę Saliba. Dodaj to do zakładek.”

W zeszłym tygodniu menadżer Luton Rob Edwards wychwalał Belga, mówiąc: „Kocham go. On jest niesamowity.

„Myślę, że to genialny zawodnik. Powiedziałem mu, gdy schodziliśmy z boiska po treningu: „Boże, jesteś niezłym zawodnikiem, uwielbiam patrzeć, jak grasz”. On jest wspaniały. Był dla nas świetny.

„Genialna osoba. Bardzo pracowity, naprawdę skromny, naprawdę utalentowany, bardzo świadomy taktycznie, znajduje się we właściwym miejscu o właściwym czasie, aby kontrolować mecz, bierze piłkę pod presję.

„Teraz daje nam również ostatnie podanie. Według mnie wygląda na naprawdę kompletnego pomocnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *