Asmongold przewiduje, że Twitch nałoży na niego kolejny ban tydzień po powrocie

Asmongold przewiduje, że Twitch nałoży na niego kolejny ban tydzień po powrocie

Popularny streamer na Twitchu, Asmongold, wyraził przekonanie, że wkrótce po powrocie po 14-dniowym zawieszeniu zostanie ponownie zbanowany na platformie.

Na początku tego miesiąca Asmongold spotkał się ze znaczną krytyką za swoje uwagi dotyczące Palestyńczyków, których opisał jako „gorszą kulturę”, co świadczyło o braku współczucia w obliczu trwającego konfliktu regionalnego.

Reakcja na twórcę treści World of Warcraft była szybka, a jego komentarze szybko rozprzestrzeniły się w mediach społecznościowych i na Twitchu. Wielu widzów nalegało na platformę, aby podjęła działania dyscyplinarne, co doprowadziło do zawieszenia jego konta ZackRawrr na 14 dni. Ponadto kilka marek zakończyło współpracę z nim, w tym OTK i StarForge Systems.

Po zniesieniu zawieszenia Asmongold wznowił streaming. Ogłosił plany podróży na Bliski Wschód w nadchodzącym roku, aby „poszerzyć swoją perspektywę”. Nadal jest jednak przekonany, że Twitch zawiesi go ponownie przed wyjazdem.

„Prawdopodobnie nie zostanę zbanowany przez co najmniej kolejny tydzień” – wspomniał podczas swojego streamu 30 października. „Prawdopodobnie będzie jeszcze kilka incydentów, a potem myślę, że zostanę zbanowany. To moje założenie; zobaczymy, jak to się potoczy, ponieważ teraz nie jestem pewien”.

Asmongold zaznaczył, że gdyby miał zostać ponownie zbanowany, wolałby, aby nastąpiło to po 5 listopada.

„Musisz dotrwać do dnia wyborów? To prawda” – zauważył. „Muszę trzymać się z dala od kłopotów do dnia wyborów. Potem możemy się dobrze bawić”.

Po pierwszym zbanowaniu Asmongold skrytykował Twitcha za „niekonsekwentne” egzekwowanie zasad i teraz wydaje się, że spodziewa się kolejnego zawieszenia. Wyraził również ubolewanie z powodu swoich poprzednich komentarzy i wskazał na chęć zmiany „tonu” swoich przyszłych transmisji. Będziemy musieli obserwować, jak potoczą się sprawy.

Źródło

Źródło zdjęć: Dexerto.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *