Atak Tytanów KOŃCOWE ROZDZIAŁY Recenzja specjalna 2

Atak Tytanów KOŃCOWE ROZDZIAŁY Recenzja specjalna 2

Przegląd najważniejszych wydarzeń

  • Powrót animatorów z poprzednich sezonów dodaje finałowi nostalgicznego akcentu, szczególnie w dynamicznej i wizualnie oszałamiającej końcowej scenie walki.
  • Niektórzy fani mogą być zadowoleni z zakończenia, inni mogą czuć się niezadowoleni i kwestionować cel tej historii, ponieważ narracja pozostawia pewne ważne pytania bez odpowiedzi i brakuje jej jasnego rozwiązania. Ogólna ocena zakończenia to 3/5.

Ostrzeżenie: Poniższe informacje zawierają spoilery z finałowego sezonu Attack on Titan, KOŃCOWEGO ROZDZIAŁU, specjalnego 2, dostępnego obecnie w Prime Video .

Zakończenie historii jest trudne, a zakończenie jej w sposób satysfakcjonujący większość odbiorców jest jeszcze trudniejsze, ponieważ nawet jeśli twórca jasno widzi cel, podróż może wszystko zmienić. Taki mniej więcej los spotkał Attack on Titan, którego zakończenie twórca serialu Hajime Isayama zawsze wiedział, że nadchodzi, a które stało się swego rodzaju więzieniem w jego wieloletniej podróży, aby do niego dotrzeć.

W 2013 roku reżyser Tetsuro Araki wyreżyserował adaptację Tytana w WIT Studio, tworząc jedno z najbardziej sensacyjnych anime telewizyjnych od lat; certyfikowany klasyk, którego produkcja ustanowiłaby niebezpieczny standard. Teraz, 10 lat później, reżyser Yuuichirou Hayashi i zespół Studio MAPPA zrealizowali misję nie do pozazdroszczenia, polegającą na dokończeniu tego, co zaczął WIT, z godnymi podziwu rezultatami.

Ostatni rozdział (uczciwy wobec Boga).

atak na tytana-ostatni rozdział-specjalny-1-armin-mikasa-levi

Atak na Tytana dobiega końca już prawie trzy lata, a w tym czasie podtytuł „Final Season” z każdą nową częścią sprawiał wrażenie bardziej parodii samego siebie. To prawda, było to prawdopodobnie najlepsze rozwiązanie, ponieważ model wydawniczy pozwolił tej produkcji zachować podstawową jakość studia, które już bardzo się rozprzestrzeniło.

W związku z tym Część 2 rozpoczyna się z hukiem, rozpoczynając dokładnie tam, gdzie została przerwana osiem miesięcy wcześniej , a pozostali bohaterowie zstępują bezpośrednio na gigantyczną formę Tytana Erena. W związku z tym nie ma zbyt wielu ceremonii rozpoczęcia ostatecznej bitwy, a doświadczenie może być lepsze, jeśli obejrzycie część 1 i 2 razem, aby stworzyć nastrój na zakończenie. Te postacie walczące razem uderzają o wiele mocniej, gdy poprzedzające je napięcie pozostaje świeże w umyśle.

To prawda, że ​​nie trzeba wiele, aby zaangażować się w bitwy takimi, jakie są. Przejście z WIT Studio do MAPPA mogło wywołać podziały wśród fanów, ale jak dotychczas udowodnił reżyser Hayashi, CGI nie musi być plagą dla tej serii. Kreatywność i choreografia akcji, a także połączenie 2D i 3D , są ogólnie mocne.

Bohaterowie biorą udział w strasznym wyścigu, aby wyeliminować Zeke’a i powstrzymać Erena. Jedynym problemem jest to, że nie mają pojęcia, gdzie w labiryncie jasnych białych kości, na szczycie, znajdują się ciała Zeke’a i Erena. Co gorsza, z ciała Tytana Atakującego wyłania się niemal nieskończona armia Tytanów, aby ich powstrzymać; poprzednie pokolenia Dziewięciu Tytanów .

atak na tytana-ostatni rozdział-specjalny-2-dziewięć-tytanów-poprzednie-generacje

Nawet na szczycie jasnej, zalanej słońcem sceny, która zwykle może wydawać się zbyt odkażona, aby była przerażająca, grafika wywołuje poczucie niepokoju dzięki unikalnym projektom tych Tytanów. To wyczerpująca walka z bossem, która kontynuuje tradycję Attack on Titan polegającą na dodawaniu zniewagi do kontuzji głównych graczy. Ale zgodnie z tą tradycją są też chwalebne momenty nadziei, które o włos chronią męki tej historii przed wyczerpaniem się (o ile coś takiego jest w tym momencie możliwe).

Jednak jeszcze większe wrażenie robi ten finał, w którym powrócili kreatywni pracownicy, którzy pracowali nad Tytanem za czasów WIT, a mianowicie sam król scen walki ODM , Arifumi Imai. Imai jest jednym z animatorów, którzy zdefiniowali „Atak Tytanów” w animacji podczas jej pierwszego sezonu. Później przyczynił się do wizualnych punktów serialu w drugim i trzecim sezonie, nawet gdy serial zaczął odbiegać od nierealistycznych standardów ustalonych przez pierwszy.

atak-na-tytana-ostatni-rozdział-specjalny-2-levi-arifumi-imai-scena

Dlatego niezwykle piękne i nostalgiczne jest widzieć, jak Imai powraca, aby animować ostatnią wspaniałą scenę walki – i to nie byle jaką walkę, ale ostateczny atak w całej historii. To dynamiczna kompozycja z ambitną pracą kamery, klatkami kluczowymi tak efektownymi, że można je praktycznie poczuć, a także żywymi kolorami, które sprawiają wrażenie, jakby WIT nigdy nie przestał pracować nad serialem. ( UWAGA SPOILERÓW: zobacz tutaj jego wersję )

Pierwsza połowa tego odcinka specjalnego jest mniej więcej taka, jakiej fani powinni się spodziewać. To chwalebna bitwa, która jest przykładem tego, co MAPPA wniosła do stołu, honorując jednocześnie to, co było wcześniej. Co więcej, obsada jest bardziej zjednoczona niż kiedykolwiek przeciwko wspólnemu wrogowi, zapewniając oczyszczający i często emocjonalny punkt kulminacyjny. Już samo to powinno być idealne, ale fani mangi już od jakiegoś czasu wiedzą, że tak nie będzie, a gdy opadnie kurz, będzie dużo więcej czasu ekranowego.

Po co to wszystko było?

atak-na-tytana-końcowy-rozdział-specjalny-2-eren-armin

To prawda, że ​​wiele osób lubi to zakończenie, a wniosek jest tak gęsty, że nie jest wykluczone, że fani będą mogli wyjść z niego szczęśliwi. Zakończenie balansuje na granicy nihilizmu mówiącego o nieuchronności cierpienia i nadziei na triumf ludzkiego ducha pomimo niekończących się szaleństw. Od samego początku jest to dość markowe, ponieważ mniej więcej na tej debacie opiera się cała filozofia tej historii.

Jednak dla wielu osób to zakończenie może pozostawić człowieka z czymś w rodzaju pustki, która aż prosi się o pytanie: „Jaki był tego cel?” Trzeba przyznać, że serial sam w sobie zadaje to samo pytanie i nie chodzi o to, że w tej historii nie ma odpowiedzi – chodzi raczej o to, jakie te odpowiedzi są. Pod koniec tej historii niewyobrażalna ilość ludzkiego życia została zniszczona przez jednostki, których odpowiedzialność jest trudna do ustalenia, z powodów, które ostatecznie wydają się słabe.

atak-na-tytana-ostatni-rozdział-specjalny-2-eren-armin-argument

Mam wrażenie, że historia mówi: „Stało się tak, ponieważ pisarz tak to napisał”. To niezdecydowanie w narracji zadaje paraliżujący cios Erenowi, który jest zbyt ważny, aby go lekceważyć jako zwykłego złoczyńcę, ale którego działania są zbyt okropne, aby można je było całkowicie wybaczyć. W końcowych scenach można odnieść wrażenie, że jego postać w ogóle nie istnieje, ponieważ nie można dostrzec niczego znaczącego w tym, do czego miało służyć cierpienie jego i innych .

Wspomniana wcześniej granica między nihilizmem a nadzieją, na której szczycie opiera się cała historia, doprowadza do szału w końcowych półgodzinach. Niektóre końcowe sceny mogą naprawdę zadowolić widza, podczas gdy inne poprzedzające je lub następujące po nich mogą sprawiać wrażenie, że niczego się nie nauczyli. Zamiast tragicznie pięknego przedstawienia yin i yang życia, przekaz wydaje się pozbawiony kręgosłupa i niezdecydowany, pełen emocji, które doprowadziły wszystkich do tego punktu.

atak-na-tytana-końcowy-rozdział-specjalny-2-zakończenie

Można mieć nadzieję, że problemy z opowiadaniem historii zostaną rozwiązane poprzez połączenie dźwięku i obrazu, które od początku stanowiło kręgosłup tej serii. Muzyka jest tak mocna jak nigdy dotąd, a występy wokalne – szczególnie Marina Inoue w roli Armina – są na najwyższym poziomie. Jednak nawet jako maść te elementy mają trudności z złagodzeniem frustracji.

Najtrudniejszą rzeczą, gdy zmagamy się z zakończeniem Attack on Titan, jest to, że podobnie jak wiele kontrowersyjnych zakończeń, prawdopodobnie nie zostanie ono w pełni wyjaśnione wcześniej niż za kilka lat. Być może, gdy widzowie będą mieli więcej czasu na przemyślenie całej historii, zakończenie będzie postrzegane bardziej przychylnie. Do tego czasu jest to niedoskonałe zakończenie serii, którą należy w nie mniejszym stopniu uczcić niesamowitą podróż, która tu doprowadziła.

Ocena: 3/5

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *