Ostatecznym wrogiem Boruto będzie międzygalaktyczny Bóg (i ta teoria to potwierdza)

Pomimo tego, że Boruto: Naruto Next Generations nie było tak powszechnie lubiane jak jego poprzednik, całkowicie zmieniło dynamikę mocy serii Naruto. Przez lata występowało w nim kilku niezwykle potężnych antagonistów, zwłaszcza członków klanu Otsutsuki.

Pochodzący z nieziemskiej krainy klan Otsutsuki jest znany ze swojej ogromnej siły i niszczycielskich mocy. W trakcie serialu fani byli świadkami zagrożeń stwarzanych przez potwory takie jak Momoshiki Otsutsuki i Isshiki Otsutsuki, którzy są dwoma najsilniejszymi członkami niesławnego klanu.

Do tej pory w serialu pojawiło się jedynie pięciu członków klanu. Według popularnej teorii fanów w mediach społecznościowych serial może zmierzać w stronę ostatecznej bitwy pomiędzy Boruto Uzumakim a Shibai Otsutsuki, międzygalaktycznym Bogiem, czczonym jako najsilniejsza istota w całej serii.

Czy Boruto przygotowuje ostateczną bitwę z udziałem Shibai Otsutsuki w przyszłości? Wyjaśnione

Na początku serialu widzowie byli świadkami krótkiej sceny, w której Boruto Uzumaki mógł w przyszłości walczyć z Kawakim. Ta scena wywołała wśród fanów wrażenie, że ostatnia walka Boruto w serialu rzeczywiście będzie miała miejsce przeciwko Kawakiemu, który okazał się adoptowanym bratem tego pierwszego.

Jednak popularna teoria fanów na X (wcześniej znanym jako Twitter) sugerowała, że ​​pomimo zapowiedzi, faktyczna ostateczna walka Boruto może stoczyć się z międzygalaktycznym Bogiem Otsutsuki, Shibai Otsutsuki.

Shibai został niedawno wprowadzony w serii jako bóg klanu Otsutsuki, którego moc przewyższa niemal każdą postać w całej serii. Stwierdzono, że istniał około tysiącleci temu i miał takie samo pragnienie władzy, jak pozostali członkowie Otsutsuki. W swoim dążeniu do posiadania ogromnej siły, podróżował z planety na planetę, wysysając ich moc, konsumując ich owoce czakr.

Jego pragnienie władzy doprowadziło do całkowitego zniszczenia niezliczonych planet. Kontynuując spożywanie owoców czakry, w końcu posiadł niezrównaną moc w całym wszechświecie. Wierzono, że w pewnym momencie przybył na Ziemię. Jednak Shibai stał się zbyt potężny, aby istnieć po prostu jako śmiertelna istota.

Dzięki swojej ogromnej mocy wzniósł się na zupełnie inny poziom istnienia i zasadniczo stał się Bogiem. Chociaż pozostali członkowie Otsutsuki są niezwykle potężni, żaden z nich nie stał się Bogiem takim jak Shibai. Najwyraźniej Isshiki chciał posiadać moc podobną do Shibai, ale mu się to nie udało.

Dlatego Shibai Otsutsuki jest niewątpliwie najsilniejszą istotą w całej serii Naruto. Biorąc pod uwagę, jak dosłownie jest on Bogiem, trudno sobie wyobrazić, żeby ktoś mu się przeciwstawił. Jednakże, jak sugeruje teoria fanów, zakończenie serii może zmierzać w kierunku epickiej rozgrywki pomiędzy Boruto i Shibai.

Zgodnie z teorią, podczas trzyletniego przeskoku czasowego czytelnicy mieli okazję zobaczyć, jak Boruto otrzymuje wizję świata zagrożonego jak nigdy dotąd. Może to być zapowiedź Shibai, który może zostać ostatnim antagonistą serii. Jego istnienie zostało potwierdzone przez Momoshiki Otsutsuki, który mieszka w Boruto, mówiąc dalej, że Shibai istnieje obecnie w zupełnie innym wymiarze.

Być może ze względu na swoją wizję najbliższej przyszłości Boruto stał się ostatnio w mandze poważniejszy i bardziej zrównoważony. Możliwe, że przygotowuje się na zagrożenie ze strony Boga Otsutsuki, o którym obecnie mówi się, że jest ostatecznym zagrożeniem dla świata.

Ponadto Masashi Kishimoto, mangaka serii, nadał Boruto przeskokowi po czasie tytuł „God Killer”. Chociaż przydomek może wynikać z zabicia Momoshikiego, może być również zapowiedzią tego, jak zakończy istnienie dosłownego Boga klanu Otsutsuki.

Końcowe przemyślenia

Ponieważ Kishimoto wprowadził do historii Shibai Otsutsuki, oczekuje się, że planuje on włączyć go do narracji w bardziej bezpośredni sposób. Teoria, że ​​jest on ostatnim antagonistą serii, jest z pewnością interesująca. Jeśli chodzi o to, jak syn 7. Hokage ma przeciwstawić się dosłownemu Bogu, okaże się w toczącej się mandze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *