Charles Barkley śmieje się z niedawnego oświadczenia LeBrona Jamesa dotyczącego NFL: „Zabiją cię!”

Charles Barkley śmieje się z niedawnego oświadczenia LeBrona Jamesa dotyczącego NFL: „Zabiją cię!”

Gwiazda NBA, Charles Barkley, śmieje się z poglądu, że LeBron James i inni koszykarze mogliby płynnie przejść do gry w NFL.

Od dziesięcioleci pytanie fanów zadaje sobie pytanie: która amerykańska liga sportowa może poszczycić się najlepszymi sportowcami? Czy to NFL czy NBA ?

Dyskurs wykracza poza media społecznościowe, ponieważ obecni i byli sportowcy twierdzą, że odnieśliby sukces, gdyby uprawiali inny sport.

Najlepszym przykładem jest gwiazda Lakers, LeBron James. James jest jedną z wielu gwiazd NBA, która wierzy, że byłaby supergwiazdą NFL . Jednak 16-letni weteran NBA, Charles Barkley, tego nie kupuje. Odrzucił to stanowisko podczas niedawnego wystąpienia w Inside the NFL.

Charles Barkley bagatelizuje roszczenia LeBrona Jamesa do NFL

„Zawsze się śmieję, gdy LeBron James i podobni mu goście opowiadają o tym, jak mogliby grać w piłkę nożną” – powiedział ze śmiechem Barkley .

„Pogląd, że koszykarze mogą grać w piłkę nożną – tak, mogliby grać w szkole średniej, kiedy byli więksi i szybsi niż wszyscy inni. Ale większość z tych chłopaków tak naprawdę nigdy nie grała na studiach” – odparował wieloletni analityk.

Barkley zakończył swoją myśl słowami: „To tak, koleś, że nie możesz grać w piłkę nożną. To są tutaj dorośli mężczyźni. Zabiją cię!”

LeBron ma metr siedemdziesiąt dziewięć i waży 250 funtów, co fizycznie sprawdza się w przypadku gracza NFL, a jego niesamowita prędkość na korcie z pewnością okaże się pomocna na boisku.

Trzeba przyznać, że James przez pierwsze dwa lata szkoły średniej grał w piłkę nożną i otrzymywał oferty z prestiżowych programów NCAA, takich jak Notre Dame, zanim skupił się wyłącznie na koszykówce.

Jednak, jak sugeruje Barkley , gra w szkole średniej i gra w NFL to dwie zupełnie różne rzeczy. To sprawdza się nawet w przypadku jedynego w swoim rodzaju sportowca, takiego jak James.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *