Daniel Sturridge udzielił się w mediach społecznościowych po tym, jak podczas relacji Liverpool vs Man City w Super Sunday na antenie Sky Sports wyśmiewano go w Internecie z powodu jego „zapinania pasów bezpieczeństwa”.
Do Sturridge’a, byłego zawodnika obu drużyn, dołączyli w studiu Roy Keane, Micah Richards i Jamie Carragher podczas zapierającego dech w piersiach starcia w Premier League.
Liverpoolu i Man City nie można było rozdzielić po 99 minutach pulsującego futbolu, ponieważ obaj zdobyli punkt po remisie 1:1.
Jednak z dala od akcji wyczucie mody Sturridge’a znalazło się pod ostrzałem widzów oglądających w telewizji .
Daniel Sturridge odpowiada krytykom mody „zapnij pasy”.
Klamra paska kurtki 34-latka szybko znalazła się w centrum uwagi fanów, którzy pytali, dlaczego pozornie ma zapięte pasy bezpieczeństwa.
Teraz okazuje się, że Sturridge, odpowiadając na komentarze, był aż nadto świadomy tego, co pisano w Internecie.
W mediach społecznościowych napisał: „Ja: Założę po prostu ten czarny golf i tę prostą czarną marynarkę. Wtedy [ludzie] będą mogli skupić się na tym, co mam do powiedzenia i nie będą mieli nic do powiedzenia na temat mojego stroju.
„Internet: Dlaczego Sturridge ma zapięte pasy!?”
Ja: Założę po prostu ten czarny golf i prostą czarną marynarkę. Wtedy ludzie będą mogli skupić się na tym, co mam do powiedzenia i nie będą mieli nic do powiedzenia na temat mojego stroju. Internet: dlaczego Sturridge zapina pasy!? 🤷🏾♂️😂😂 pic.twitter.com/G5kFJRaz5z
— Daniel Sturridge (@DanielSturridge) 11 marca 2024 r
Na boisku rzut karny Alexisa Mac Allistera w drugiej połowie zniweczył pierwszą bramkę Johna Stonesa jeszcze przed przerwą.
Wynik oznacza, że Arsenal pozostaje liderem Premier League pod względem różnicy bramek, wyprzedzając Liverpool, a trzecie Manchester City ma jeden punkt straty.
Jurgen Klopp był nieugięty, że jego zespół powinien otrzymać karę w doliczonym czasie gry, ale sędziego wsparł system VAR, który nie zmienił tej decyzji.
Tymczasem Pep Guardiola upierał się, że nie ma żadnych problemów z Kevinem De Bruyne po tym, jak Belg zareagował gniewnie na zmianę w drugiej połowie.
Dodaj komentarz