Dr Disrespect twierdzi, że Midnight Society „nadal jest jego studiem”, pomimo decyzji firmy o zakończeniu współpracy ze streamerem po tym, jak rzekomo wysyłał nieodpowiednie wiadomości prywatne do osoby nieletniej.
Społeczność graczy pogrążyła się w chaosie w czerwcu, kiedy byli pracownicy Twitcha ujawnili powody, dla których Dr Disrespect, którego prawdziwe nazwisko brzmi Guy Beahm, został na stałe wykluczony z platformy.
Według byłych członków personelu Doc wysyłał wiadomości o charakterze seksualnym do osoby nieletniej. Beahm później potwierdził to oskarżenie w usuniętym już tweecie.
Chociaż Dr Disrespect powrócił do streamingu i zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek wysyłał niestosowne wiadomości do tej osoby, a nawet twierdził, że za jego banem stała firma Twitch, to konsekwencje tego incydentu już odbiły się na nim piętnem.
Wiele organizacji odcięło się od Dr Disrespecta z powodu oskarżeń, w tym jego własne studio gier, Midnight Society, po spotkaniu liderów studia ze streamerem.
Co ciekawe, po wydarzeniach Beahm nie usunął Midnight Society ze swojej biografii X. To skłoniło widza do zadania mu pytania o studio podczas niedawnej emisji Black Myth: Wukong.
„To studio dla dwojga. To gra dla dwojga. To moja wizja gry” – stwierdził . „Opracowaliśmy koncepcję, oryginalną koncepcję, lata temu. Stworzyliśmy studio z kilkoma innymi osobami. Powiększyliśmy zespół”.
Dr Disrespect wyraża przekonanie, że ostatecznie wróci do studia, pomimo wszystkiego, co się wydarzyło.
„Po prostu mam przeczucie. Dajcie nam jeszcze trochę czasu. Zaraz do tego wrócimy. Zaraz do tego wrócimy, mistrzowie. Dajcie nam trochę czasu. Nie ma problemu”.
Od czasu rozstania z Doc, Midnight Society stanęło w obliczu wyzwań i musiało zwolnić część członków swojego zespołu deweloperskiego. Studio jest jednak optymistycznie nastawione do wydania swojej pierwszej gry, DEADROP, w 2025 r.
Współzałożyciel Midnight Society, Robert Bowling, jeszcze bardziej zbagatelizował zaangażowanie dr. Disrespecta, stwierdzając, że jego główną rolą była „przyciągnięcie uwagi widzów” do gry.
W sierpniu dyrektor kreatywny Quinn DelHoyo ujawnił, że dr Disrespect był jedną z czterech osób, które wspólnie uznały, że najlepiej będzie, jeśli odejdzie ze studia, aby „zająć się rzeczami, które musi zrobić, aby zadbać o siebie”.
Dodaj komentarz