EA oficjalnie oświadczyło, że nie ma zamiaru tworzyć kontynuacji Apex Legends, ponieważ Respawn jest obecnie zaangażowany w „systematyczne przeprojektowywanie” gry battle royale.
W ostatnich miesiącach Apex Legends odnotowało znaczny spadek liczby graczy. Różne problemy odstraszyły graczy, w tym uporczywe wyzwania serwerowe, szerzące się oszustwa i po prostu pragnienie nowych wrażeń z gry.
W odpowiedzi na te wyzwania Respawn wprowadził szereg aktualizacji mających na celu ożywienie Apex Legends, obejmujących nowe mechanizmy rozgrywki, innowacyjne tryby gry i kompleksowe działania anty-cheat. Niemniej jednak inicjatywy te nie zatrzymały spadkowego trendu liczby graczy.
Chociaż sytuacja gry może nie być tak zła, jak niektórzy mogliby sugerować, zarówno Respawn, jak i EA potwierdziły swoje zaangażowanie w gruntowną ocenę przyszłości gry. Jednak odrzuciły pomysł wydania zupełnie nowego tytułu podobnego do Overwatch 2.
W oświadczeniu wygłoszonym podczas telekonferencji poświęconej wynikom finansowym 29 października dyrektor generalny EA Andrew Wilson zauważył: „Stawianie naszej globalnej społeczności graczy w sytuacji, w której muszą wybierać między dotychczasowymi inwestycjami a przyszłymi innowacjami, nigdy nie jest korzystne”.
Kontynuował: „Naszym celem jest ciągłe wprowadzanie innowacji w ramach podstawowego doświadczenia rozgrywki, co jest oczywiste, ponieważ każdy nowy sezon przynosi większe zmiany i modyfikuje kluczowe elementy w tych sezonach. Chcemy również stworzyć więcej możliwości zaangażowania poza tym, co jest obecnie dostępne w podstawowych mechanizmach”.
W ciągu ostatniego roku liczba graczy Apex Legends systematycznie spadała.
Wilson podkreślił również, że „w kontekście gier z usługami na żywo, sequele rzadko kiedy przewyższają swoje poprzedniczki”.
Konkurenci tacy jak Warzone i Fortnite obrali różne ścieżki ze swoimi aktualizacjami. Fortnite odrodził się, powracając do klasycznego stylu rozgrywki, co spodobało się fanom. Z kolei Call of Duty stanęło przed wyzwaniami podczas przejścia z Warzone do Warzone 2, nie odzyskując pierwotnego sukcesu.
Źródło zdjęć: Dexerto.com
Dodaj komentarz