Przegląd najważniejszych wydarzeń
- Rozmowa pomiędzy Frierenem i Flamme bada metrykę demonów dotyczącą powiązania wartości z maną, zapewniając interesującą perspektywę na społeczeństwo i status.
- Kulminacyjne starcie pomiędzy Frierenem i Aurą, choć przewidywalne, nadal wywołuje emocje i oczekiwanie dzięki doskonałej reżyserii, muzyce i animacji.
Uwaga: poniższe informacje zawierają spoilery z filmu Frieren: Beyond Journey’s End, odcinek 10, „Potężny mag”, obecnie transmitowany w serwisie Crunchyroll.
System zasilania w anime może stworzyć lub złamać historię, ponieważ poza oznaczeniem mocnych i słabych stron, może służyć do dalszego zgłębiania filozofii opowieści stojącej za akcją. Frieren: Beyond Journey’s End łączy długo oczekiwany pojedynek z Aurą z retrospekcją relacji pomiędzy Frierenem i Flamme oraz tajemnicą tytułowego filmu moc maga.
Ostatni tydzień był ważny dla serialu i prawdopodobnie jeden z najlepszych odcinków anime w tym roku – przynajmniej do drugiego sezonu Jujutsu Kaisen znajduje sposób na podniesienie poprzeczki wyżej. Stark i Fern walczyli z jednym z dwóch pozostałych wysłanników armii Aury, pierwszy odniósł zacięte zwycięstwo, a drugi spektakularnie dziesiątkując przeciwnika, pozostawiając jedynie Frierena i Aurę.
Tchórzliwy sposób walki
Wcześniej kilka odcinków uznało za stosowne zobrazować poziomy many bohaterów, przynajmniej nie w takim stopniu, jak miało to miejsce w tym tygodniu. Co więcej, nie jest to tylko wizualny skrót siły walczącego, ale niemal natychmiast zmienia kontekst walka Fern z Lügnerem w zeszłym tygodniu. Początkowo wydawało się, że rekompensuje brak many nienaganną kontrolą i szybkością w stosunku do posiadanej many, ale nie było to do końca dokładne.
Widzowie nie od razu poznają całą prawdę, ale cokolwiek to jest, z pewnością złości to umierającego Lügnera, który nazywa Fern „hańbą dla wszystkich magów”. To ekscytujący wstęp do ujawnienia, które, szczerze mówiąc, jest dość proste. Powodem, dla którego Frieren i Fern mogą pokonać silne demony, jest to, że zawsze ukrywają swoją manę, aby wyglądać na słabszych.
Zwykle takie odkrycie może wydawać się rozczarowujące, ponieważ chociaż okazuje się, że jest skuteczne, można by pomyśleć, że po tak długim czasie ludzie zmądrzeją, jeśli zastosują się do takiej sztuczki. Nie jest to jednak skuteczna sztuczka sama w sobie, ale raczej ze względu na to, z kim Frieren walczy; demony. Dzięki retrospekcji Frieren widzowie mogą uzyskać najszerszy jak dotąd pogląd na jej związek z Flamme oraz wyjaśnić znaczenie many dla rodzaju demonów.
Pomiędzy Frierenem i Flamme toczy się fascynująca dyskusja na temat tego, dlaczego demony nie maskują swojej many, która zamienia się w dialog na temat społeczeństwa i jego statusu. Ludzie mają tendencję do podkreślania swojej ważności poprzez swój status i bogactwo, ale w przypadku demonów ich wartość jest powiązana prawie wyłącznie z maną.
Więc pomimo tego, jak przebiegli i zwodniczy są, nie będą ukrywać swojej many, chyba że chcą podkraść się do przeciwnika. Po raz pierwszy w tej historii cecha demonów sugeruje coś, co dla nich cenią, co służy pogłębieniu ich jako postaci. W związku z tym przedstawia technikę Flamme’a jako „tchórzliwą”, ponieważ pluje w twarz dumie demona, która została przekazana Frierenowi, a teraz Fernowi.
„Aura, pierdol się”
Wszystko to kończy się, gdy Aura porównuje swoją manę z maną Frierena, a odcinek prawie zabija szum w tym względzie, choćby dlatego, że jest tak oczywiste, co się wydarzy. Biorąc pod uwagę ilość czasu, jaki Frieren przeżyła, wydaje się oczywiste, że jej prawdziwa mana całkowicie przewyższa Aurę.
Pewność siebie Aury powoli się rozpada, gdy szala zaczyna się przechylać na korzyść Frierena, a dialogi odzwierciedlają budowanie napięcia. Złe przeczucie chóru w tle prowadzi do crescendo, które przekracza już oczekiwany wynik i wciąż wywołuje nie lada dreszczyk emocji. Następnie, całkowicie pokonawszy przeciwnika, Frieren wygłasza najzimniejsze jak dotąd zdanie w serii.
To brutalna, niemal przerażająco mściwa wypowiedź, wygłaszana równie łatwo, jak słowo „żegnaj”. Po zeszłotygodniowym odcinku oczekiwania były duże, ale zamiast próbować podnieść poprzeczkę, Frieren: Beyond Journey’s End poszedł w innym kierunku i pozwolił sobie na bardziej cierpliwy punkt kulminacyjny, który stawia konflikt Frierena z demonami w świeżej i ekscytującej perspektywie.
Dodaj komentarz