Napięcia polityczne rosną, gdy Taylor Swift popiera Kamalę Harris
11 września były republikański kandydat na prezydenta Donald Trump wydał surowe ostrzeżenie dotyczące politycznych poparć ikony popu Taylor Swift. Swift, która publicznie poparła wiceprezydent Kamalę Harris w nadchodzących wyborach, znalazła się na celowniku Trumpa, gdy zasugerował, że „zapłaci cenę” za swoje stanowisko polityczne.
Podczas występu w Fox News Trump wyraził swoją dezaprobatę, stwierdzając: „Nie byłem fanem Taylor Swift”. Rozwinął swoje poglądy, zauważając: „To była tylko kwestia czasu. Nie mogła poprzeć Bidena… ale jest bardzo liberalną osobą. Wydaje się, że zawsze popiera Demokratę i prawdopodobnie zapłaci za to cenę na rynku”. Te komentarze podkreślają trwający związek między poparciem celebrytów a ich potencjalnymi reperkusjami ekonomicznymi.
Wpływ Taylor Swift na politykę
Wpływ Swift wykracza daleko poza sferę muzyki, wywierając znaczący wpływ na krajobraz społeczny i ekonomiczny. Jej poparcie dla Joe Bidena w wyborach w 2020 r. wywołało znaczną dyskusję na temat siły poparcia celebrytów w kształtowaniu opinii publicznej. Po początkowej debacie telewizyjnej na temat obecnej kampanii prezydenckiej, udała się do mediów społecznościowych, aby ogłosić: „Oddam swój głos na Kamalę Harris i Tima Walza w wyborach prezydenckich w 2024 r.”.
W swoim oświadczeniu Swift przedstawiła powody, dla których popiera Harris, deklarując: „Głosuję na @kamalaharris, ponieważ walczy o prawa i sprawy, które moim zdaniem potrzebują wojownika, który będzie ich bronił”. Podkreśliła również swoje przekonanie, że Harris jest „pewną siebie, utalentowaną liderką”, zdolną do promowania jedności ponad chaosem. Ten post szybko zyskał popularność, gromadząc ponad 3,44 miliona polubień w ciągu godziny od opublikowania, co pokazuje jej znaczący wpływ na odbiorców mediów społecznościowych.
Kontrowersje wokół odpowiedzi Trumpa
Trump spotkał się z krytyką za prowokacyjne taktyki kampanii, które obejmowały udostępnienie wygenerowanego przez sztuczną inteligencję obrazu Swift przebranej za wujka Sama z wprowadzającym w błąd podpisem: „Taylor chce, żebyś głosował na Donalda Trumpa”. Ten incydent dodatkowo unaocznił sporne relacje między Trumpem a wpływowymi postaciami w branży rozrywkowej.
W świetle swojej kandydatury Kamala Harris próbowała umniejszyć historyczne znaczenie potencjalnego zostania pierwszą kobietą prezydentem, a także jej wyjątkowe dziedzictwo jako córki jamajskich i indyjskich imigrantów. Wydaje się, że skupia się na polityce i wartościach, których broni, a nie na swojej tożsamości.
Spojrzenie w przyszłość: przebieg wyborów
Wraz z rozwojem sytuacji politycznej Trump zwrócił się do swoich zwolenników po ogłoszeniu wyników wyborów w Palm Beach na Florydzie. Kolegium Elektorów jest gotowe do formalnego oddania głosów 17 grudnia, co stanowi kluczowy krok w kierunku wyboru Trumpa na kolejnego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Oczekiwania rosną, ponieważ inauguracja ma się odbyć 20 stycznia 2025 r. w Kapitolu Stanów Zjednoczonych, a wokół niej toczą się dyskusje na temat relacji między wpływami celebrytów a dynamiką polityczną.
źródło: Daum
Dodaj komentarz