Jake Paul mówi, że nie martwi się legendarną siłą uderzenia Mike’a Tysona, ponieważ wierzy, że ma „żelazny podbródek” i jest mało prawdopodobne, że zostanie znokautowany w ich superwalce.
Przez ostatnie kilka lat Jake Paul i Mike Tyson zastanawiali się nad możliwością wzajemnej walki. Były król wagi ciężkiej wspierał Jake’a w wejściu do boksu i pojawiły się twierdzenia, że rozmawiali o walce.
Cóż, przejdźmy szybko do roku 2024 i to już jest rzeczywistością. Para spotka się ze sobą latem na żywo w serwisie Netflix . Pojawiły się jednak pewne obawy – zwłaszcza, że Tyson ma 57 lat.
Niektórzy ludzie z zewnątrz i eksperci już wyrazili obawy o bezpieczeństwo Jake’a, wierząc, że z powodu siły uderzenia Tysona będzie w „naprawdę złym stanie” . Jednak Jake nie jest zbytnio zmartwiony.
YouTuber, który stał się bokserem, omówił walkę z Jake’em Paulem z 21 marca w odcinku BS i stwierdził, że ma „żelazny podbródek”, by walczyć z legendarną mocą Tysona.
„Chcę zobaczyć, jak mocno uderza. Naprawdę chcę się zobaczyć, bracie. Zobaczmy wszystkie legendy i mity, ponieważ jesteś „Żelaznym” Mikiem Tysonem. Ale mam żelazny podbródek, ludzie o tym wiedzą” – powiedział Jake.
„Robię zdjęcia, więc myślę, że ludzie nie doceniają mojej umiejętności radzenia sobie z jego mocą, a to oczywiście sprawi, że będzie to interesujące”.
Sygnatura czasowa 3:30
„Problemowe dziecko” stwierdził, że też nie jest zdenerwowany walką. „Jestem podekscytowany, dosłownie nie mogę się doczekać, aż spojrzę przez ring, zobaczę go i rzucę mu cholerne, śmiercionośne spojrzenie” – powiedział.
Aby podkreślić, że nie martwi się zbytnio walką z Tysonem, Jake stwierdził również, że jest otwarty na walkę z Ryanem Garcią również po niej i że nie zamierza rezygnować z boksu bez względu na wynik.
Dodaj komentarz