Przegląd najważniejszych wydarzeń
- Wady produkcyjne najnowszego odcinka Jujutsu Kaisen są oczywiste, im więcej czasu mija od jego premiery.
- Pomimo wad, mocny początek odcinka charakteryzuje się doskonałym montażem, przepływem narracji i oszałamiającą grafiką.
- Niedogotowany punkt kulminacyjny odcinka 41 charakteryzuje się chaotycznymi scenami walki, błędami animacji i zagmatwaną narracją, ale widzowie i tak doceniają pasję animatorów.
Ostrzeżenie: poniższe informacje zawierają spoilery z Jujutsu Kaisen, odcinek 41, „Thunderclap, część 2”, obecnie transmitowanego w Prime Video.< /span>
Chociaż może to zabrzmieć jak zdarta płyta, produkcja Jujutsu Kaisen była trudna, co wzbudziło niepokój fanów w związku z wydaniem „Thunderclap, część 2” 16 listopada. Kiedy został wyemitowany, sama siła obrazów pomimo problemów z produkcją niemal wyniosła go na wyżyny, ale z każdym dniem upływającym od tego odcinka tym bardziej utkwiły w nim wady na zewnątrz.
Niedawno opublikowaliśmy artykuł omawiający, dlaczego odcinek 40 w reżyserii Itukiego Tsuchigamiego jest mistrzowskim kursem nie tylko pod względem animacji, ale także w tempie i inspirowanym podejściu do grafiki. Tak jak 41. odcinek Hakuyu Go jest kontynuacją odcinka Tsuchigami, tak ten film jest dodatkiem wyjaśniającym, dlaczego jeden odniósł sukces, podczas gdy drugi zawalił się pod własnym ciężarem.
Mocny początek
Żeby było jasne, nie będzie to tylko zbiór zrzutów ekranu pokazujących, jak tandetnie może wyglądać grafika. Każdy może zamrozić kadr w połowie i kpić z poza modelki, ale byłoby to sprzeczne z intuicją. W niektórych z najlepszych odcinków tego medium poświęcono pewien stopień wierności, aby stworzyć animację dynamiczną, odważną i pełną charakteru.
Zamiast tego naszym celem jest skupienie się na takich kwestiach, jak montaż i przepływ narracji przekazywanej poprzez oprawę wizualną, ponieważ to właśnie na tych elementach odcinek najbardziej zawodzi. Ale zanim do tego przejdziemy, warto docenić to, co dobre, ponieważ większość pierwszej połowy odcinka jest dość spektakularna i nie jest niespodzianką, że na czele stoi reżyser taki jak Hakuyu Go.
Jednym z najsłynniejszych dzieł Go jest odcinek w drugim sezonie Mob Psycho 100 „Discord” – emocjonująca i wizualna siła napędowa. Ma wiele podobieństw do jego odcinka w JJK, od dramatycznych wydarzeń po wybuchową kulminację pełną abstrakcyjnych animacji rozgrywających się na tle zniszczonego miasta. Nie wspominając już o zastosowaniu letterboxingu, który w zależności od gustu sprawia, że wszystko wydaje się bardziej kinowe.
Pierwsze dziesięć minut jest naprawdę fantastyczne dzięki doskonałemu dostrojeniu tonu sceny wprowadzającej, co sprawia, że przejście między częścią 1 i 2 jest jeszcze bardziej płynne. Wspomnienie Yuji o ostatnich słowach jego dziadka nagle ukazuje Sukunę atakującą jego ciało, gdy proporcje obrazu się zawężają. Najbardziej złowroga część? Skrzynka na listy nie wróci do poprzedniego stanu, aż do chwili, gdy oczy Yujiego rozszerzą się z przerażenia na widok tego, do czego został zmuszony.
Jest tak wiele krótkich ujęć, które są tak uderzające, że z tej dwuczęściowej części mógłby powstać cały rozdział w książce o grafikach. Szczególnie przywołanie Mahoragi przez Megumi wydaje się niesamowite i nawiedzone. Jak na serial przedstawiający tak wiele różnych klątw, z których każda jest przesiąknięta folklorem, zdolność tej serii do wprowadzenia nowych zagrożeń i sprzedania swojej niesamowitej mocy jest niemałym wyczynem. Budowa napięcia jest doskonała. [Klip]
Kiedy Sukuna i Mahoraga rozpoczynają walkę, to napięcie z pewnością się opłaca. Początkowa salwa ataków, choć gorączkowa, z perspektywy czasu wydaje się niczym innym jak rozgrzewką, ale prawdopodobnie jest to najbardziej spójny odcinek pod względem jakości. Jest duży, ale wszystko jest łatwe do naśladowania, czym warto się delektować, ponieważ ta przejrzystość nie będzie trwać długo. [Klip]
Niedogotowany punkt kulminacyjny
Ambicja nigdy nie jest czymś, z czego można drwić, jeśli chodzi o animację, a JJK #41 jest całkowicie ratowany talentem animatorów i ich ambicjami. Nie dajcie się zwieść, w niektórych z tych scen jest kilka oszałamiających, prawdopodobnie decydujących o karierze cięć. Vincent Chansard, Saucelot, Hironori Tanaka, Hisashi Mori, sam Hakuyu Go i wielu innych wykonują świetną robotę, ale ograniczenia, w jakich pracowali, są absolutnie brudne.
Wydaje się, że problemy zaczynają się w miejscu cięcia pokazanego poniżej [zobacz tutaj]. To jak broń startowa dla najbardziej chaotycznej sceny walki w anime od dłuższego czasu, zarówno pod względem diegetycznym, jak i technicznym. Jest tak wiele ambitnych cięć, ale nie zostały one wystarczająco skorygowane ani prawie poprawione, a co gorsza, spójność między tymi cięciami może spowodować wiele zamieszania co do tego, co się właściwie dzieje.
Ghosting z pewnością przyczynia się do tego problemu, w podobny sposób, w jaki powstrzymywał serię wcześniej, ale ważniejszym powodem jest to, że po prostu nie było wystarczająco dużo czasu, aby ją ukończyć. W miarę postępu bitwy i gruzu wypełniającego powietrze, może być trudno stwierdzić, który gruz unosi się w powietrzu, a który jest wynikiem błędów animacji. Obejrzyj ten klip i wypatruj u góry ekranu gruzu, który wisi w jednym miejscu, dopóki nie zacznie się poruszać.
Podczas gdy odcinek Tsuchigami tydzień wcześniej wyróżniał się dzięki uwzględnieniu scenerii w celu stworzenia czytelnej akcji, abstrakcja odcinka 41 jest jego najgorszym wrogiem. Kiedy Sukuna aktywuje Kapliczkę Złodzieji, obrazy budzą podziw, ale montaż i wizualne opowiadanie historii mogą po raz kolejny wysyłać mieszane sygnały na temat tego, co się dzieje. Bez kojącej narracji Yoshiko Sakakibary trudno byłoby to wszystko zrozumieć.
Odcinek wyraźnie nawiązuje do kolejności wydarzeń, jak na przykład ujęcie Yujiego reagującego na krater w Shibuyi, ale w niedokończonym odcinku stwarza to więcej problemów. Te pojedyncze kawałki Mahoragi, z których wiele jest pięknych, przekazują sprzeczne informacje. Mahoraga zostaje całkowicie wypatroszony, ale potem odpiera ataki Sukuny i później klęczy. Brakuje połączenia między ujęciami.
Jedzenie na wynos
Nawet zagorzali entuzjaści tego odcinka powiedzieliby: „Potrzebował więcej czasu w piekarniku”. Nastąpiło to w pośpiechu, ponieważ cała produkcja była – i nadal jest – źle zaplanowana i dopiero teraz wreszcie nadrabia zaległości do MAPPA w tak wielkim stylu. Ale jeśli taka jest lekcja, nie jest to specjalnie zaskakujące. Jest to praktycznie domyślny dodatek do wszelkich relacji z projektu MAPPA.
Zaskakujące jest to, że większość widzów wydaje się absolutnie uwielbiać ten odcinek, pomimo jego czasami szorstkiej i w dużej mierze niespójnej konstrukcji. Podczas gdy w przeszłości taki odcinek mógł być wyśmiewany ze względu na swoje niedociągnięcia, wskaźniki dobrej animacji wśród przypadkowych widzów zmieniały się z biegiem czasu.
Ponieważ animatorzy dali więcej głosu niż kiedykolwiek wcześniej, widzowie wyraźnie odczuli pasję, która za tym stoi, niezależnie od technicznego zrozumienia. Społeczność dołożyła wszelkich starań, aby wyróżnić animatorów, dzięki którym ten odcinek był możliwy nawet w najgorszych okolicznościach.
41. odcinek Jujutsu Kaisen można oglądać wyłącznie zdalnie ze względu na pasję jego personelu, który wydaje się wyczerpywać z tygodnia na tydzień. Jednak absolutnie nie było tego warte, ponieważ cała pasja na świecie nie jest w stanie wymazać faktu, że lepszy harmonogram przyniósłby coś lepszego. To, że w tym odcinku tyle piękna wyniknęło z tego odcinka, zasługuje na pochwałę dla artystów, ale nie można oprzeć się wrażeniu, że MAPPA wyciągnie z tego cudu błędne wnioski.
Dodaj komentarz