Przed obecnymi wydarzeniami w Jujutsu Kaisen, Yuji Itadori był typowany jako jeden z czarowników z największym potencjałem. W miarę rozwoju historii zaczął się rozwijać i żyć zgodnie z tym przekonaniem, prezentując imponujące ruchy i niszczycielskie nowe techniki.
W ostatnich rozdziałach po raz kolejny zadziwił widzów, stosując pewną technikę, z której wcześniej korzystało tylko dwóch czarowników. Kiedy Ryomen Sukuna uderzył go w brzuch, splunął krwią na twarz Króla Demonów.
Z początku pozornie nieszkodliwy, nawet Sukuna był zaskoczony, gdy krew eksplodowała i znacznie go uszkodziła. Było to zatem świadectwo, że Yuji nauczył się manipulowania krwią. Biorąc jednak pod uwagę jego charakter, prawdopodobnie kryje się za nim coś więcej niż tylko eksplodująca krew.
Jujutsu Kaisen: Yuji Itadori uświadomienie sobie pełnego potencjału Manipulacji Krwią może oznaczać katastrofę dla Sukuny
Zdolności Yuji do manipulacji krwią
Rozdział 251 Jujutsu Kaisen był świadkiem, jak Yuji użył Eksplodującej Krwi na Sukunie. Zaskoczyło to nie tylko tych ostatnich, ale także czytelników. Użycie takiego ruchu cementuje jego zdolności do manipulacji krwią i owoce ostatniego miesiąca „ciężkiej pracy”.
Oprócz tego, że jest to obraz śmierci przeklętego łona , nie jest jeszcze pewne, w jaki sposób zdobył tę technikę. Ale jeśli przyjrzeć się bliżej, był przypadek, który posłużył jako pierwsza wskazówka, że zaangażował się w tę umiejętność. Stało się to podczas jego treningu. Yuji wspomina, że gdy próbował trenować, Choso nie był zbyt dobrym nauczycielem.
To doprowadziło go do tego, że poprosił o pomoc Noritoshiego Kamo, który sam jest dobrze znanym i biegłym użytkownikiem Manipulacji Krwią. Choso i Kamo nie mają ze sobą nic wspólnego, poza możliwością używania Manipulacji Krwią, której Yuji mógł się nauczyć.
Kilka rozdziałów temu, kiedy Higuruma brał udział w bitwie i walczył z Sukuną, zaobserwowano Manipulację Krwią. W szczególności strumień krwi przypominający Przeszywającą Krew został wystrzelony w kierunku Króla Demonów.
Biorąc pod uwagę, że Choso nie było nigdzie w zasięgu wzroku, to mógł być tylko Yuji. Ponownie, rozdział 251 Jujutsu Kaisen jest świadectwem zdolności Yuji do manipulowania krwią. Nie wspominając o tym, że pomimo otrzymania sporej ilości obrażeń, kontynuuje walkę dzięki użyciu Płynącej Czerwonej Łuski.
Sukuna zmierzy się z Blood Domain Yuji’ego?
Obecnie ustalono, że po tym, co wydarzyło się w ciągu ostatniego miesiąca, Yuji Itadori zyskał zdolność manipulowania krwią. Tutaj sprawy stają się interesujące. W przeciwieństwie do Kamo i Choso, Yuji może po prostu być w stanie uwolnić swój pełny potencjał i może to nastąpić już wkrótce.
Jak widać w 251 rozdziale Jujutsu Kaisen, Yuji pojął koncepcję dotarcia do własnej duszy dzięki notatkom Yuki Tsukumo . Ta wiedza jest połączona z jego zdolnością do uderzania prosto w niego i zadawania poważnych obrażeń, co widać podczas walki z Mahito i teraz, kiedy udało mu się przedostać do Megumi na ułamek sekundy.
Łącząc te punkty, Jujutsu Kaisen określiło ekspansję domeny jako szczyt Jujutsu. Biorąc pod uwagę, że Domena Yuji’ego i Przeklęta Technika są wciąż tajemnicą, a on posiada w zanadrzu tak niszczycielskie zdolności, nie należy wykluczać, że może ukrywać jakąś Domenę Krwi.
Ponadto, biorąc pod uwagę sposób, w jaki eksplodująca krew uszkodziła Króla Klątw, może to być karta atutowa, której potrzebowali czarodzieje z Liceum Jujutsu.
Końcowe przemyślenia
W końcu jego trening z Choso i Kamo zaowocował nauką Przeszywającej Krwi, Płynącej Czerwonej Łuski i Eksplozji. Nie jest jeszcze pewne, czego jeszcze mógł się nauczyć i czego mógłby użyć, aby zaskoczyć Sukunę.
Jednak w tej chwili cięcia Sukuny znacznie uszkodziły i odepchnęły Yutę Okkotsu , Rikę i Yuji. Ale para potrafi używać Odwróconej Przeklętej Techniki, więc nie będą wyłączone z użytku zbyt długo.
Mówiąc bardziej pozytywnie, pojawienie się Makiego Zenina jest bardzo mile widziane i bardzo potrzebne w obecnym scenariuszu. Czarodziejka jej kalibru to ogromny atut, który w końcu znalazł się w centrum uwagi. Ona jest tą, która wykorzysta to w pełni.
Dodaj komentarz