Współzałożyciel Kick obiecuje zwalczać moderowanie treści, jednocześnie eliminując nielegalne działania

Współzałożyciel Kick obiecuje zwalczać moderowanie treści, jednocześnie eliminując nielegalne działania

Współzałożyciel platformy Kick, Eddie Craven, zobowiązał się do rzucenia wyzwania rygorystycznej moderacji treści, podkreślając zaangażowanie platformy w ograniczanie nielegalnych działań przy jednoczesnym promowaniu wolności twórców.

Od momentu powstania pod koniec 2022 r. Kick wyróżniał się na tle platform takich jak Twitch, oferując bardziej elastyczne zasady moderowania treści. Jednak w miarę upływu 2024 r. platforma należąca do Stake zaostrzyła swoje podejście.

W czerwcu Kick wprowadził dwie nowe kategorie przesyłania strumieniowego — IRL i Chat Roulette — które służą skuteczniejszemu monitorowaniu potencjalnie nieodpowiednich treści.

Podczas niedawnej transmisji na żywo na temat moderacji Craven zapewnił widzów, że „zawsze będą walczyć o twórcę”.

„Nasze zobowiązanie leży po stronie twórców” – podkreślił Eddie. „Chcemy, aby jednostki maksymalizowały swoją twórczość. Naszym celem nie jest tłumienie treści ani ograniczanie przyjemności odbiorców i wolności twórców do tworzenia”.

„Zapewniam, że będziemy nieustannie dążyć do przestrzegania tej zasady. Niemniej jednak musimy zająć się wszelkimi nielegalnymi działaniami, które się pojawią” – dodał.

Craven dodał, że ambicją Kicka jest ograniczenie moderacji do poziomu znacznie niższego niż na innych platformach, takich jak Twitch czy YouTube.

„Naszym celem jest, aby Kick rozwijał się i zyskał uznanie jako wyjątkowa platforma. Musimy postępować ostrożnie, aby chronić naszą markę. Zapewniam, że nie osiągniemy poziomu moderacji widocznego na innych stronach” – potwierdził.

To oświadczenie jest następstwem niedawnego ogłoszenia Twitcha o nowych przepisach VTuber, które nakazywały modyfikacje awatarów twórców, wywołując sprzeciw. W odpowiedzi Kick ustanowił nowe wytyczne, które są mile widziane przez twórców VTuber, którzy chcą dołączyć do ich społeczności.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *