Drugi sezon Lokiego zakończył 14-letnią podróż Toma Hiddlestona i jego tytułowej postaci, umieszczając go w ekskluzywnej grupie postaci z MCU, które otrzymały właściwe zakończenie. To z pewnością najlepiej przyjęta fabuła Marvela wydana na Disney+, obok WandaVision. Reżyserzy finałowego odcinka, Justin Benson i Aaron Moorhead, wykazali się dużą starannością podczas realizacji finału i pokazali widzom, ile to wszystko dla nich znaczyło. Jednak nawet najpiękniejsze klejnoty mają jedną lub dwie wady.
Niektóre wątki prawie zawsze upadają, gdy próbujemy zawiązać każdy luźny koniec. Scenarzyści i reżyserzy robią, co mogą. Żadna z tych kwestii nie umniejsza wszystkiego, co osiągnął zespół ani tego, gdzie Loki trafi na koniec. Niestety Sylvie okazuje się słabo rozwinięta i mniej wpływowa. Tymczasem groźba Ravonny Renslayer spada, co okazuje się nie powodować większego napięcia.
Drugi sezon Lokiego był prawie idealny
Twórca |
Michał Waldron |
---|---|
Rzucać |
Toma Hiddlestona, Owena Wilsona i Sophię Di Martino |
Liczba odcinków |
12 |
Data premiery |
9 czerwca 2021 r |
Ostateczne daty |
9 listopada 2023 r |
Drugi sezon Lokiego zrobił więcej, niż tylko zapewnił tytułowemu bohaterowi zakończenie, na które zasługiwał. Opowiedział także pełną historię, zatoczył koło i ustalił przyszłość MCU. Wszystko to udało się osiągnąć w zaledwie sześciu odcinkach. Udało się nawet wprowadzić nową postać, Ouroborosa (Ke Huy Quan), w której fani od razu się zakochali. Choć to naturalne, że fani chcą więcej, Loki opowiedział niemal idealną historię, która nie powinna być kontynuowana, chyba że showrunnerzy lub inna osoba twórcza będzie w stanie opowiedzieć równie fascynującą historię.
Ale spadło na Renslayera
Prawie ideału, niestety, nie jest całkiem idealne. Drugi sezon miniserialu rzeczywiście rzucił wyzwanie jednej lub dwóm postaciom. Nie każda postać otrzymała w pełni rozwiniętą historię, jak Bóg Psot. Tego można było się spodziewać przy tak dużej obsadzie, zwłaszcza gdy zespół scenarzystów ma do pracy tylko sześć odcinków. Drugi sezon Lokiego sprawił, że Ravonna Renslayer stała się antagonistką tego samego kalibru co Kang czy Ten, który pozostaje, ale wszystko to zniweczyło w czwartym odcinku.
W drugim sezonie Lokiego Ravonna Renslayer przechodzi przez następujące główne etapy historii:
- Renslayer współpracuje z Miss Minutes, aby przekazać podręcznik TVA młodemu Victorowi Timely’emu w Chicago w 1868 roku.
- Renslayer udaje się do Chicago w 1893 roku, aby przekonać go, aby zajął miejsce Tego, Który Pozostaje.
- Miss Minutes i Renslayer zwracają się przeciwko sobie.
- Sylvie wysyła Renslayera do Cytadeli na końcu czasu.
- Miss Minutes ujawnia, że Renslayer był partnerem Tego, Który Pozostaje, dopóki nie wymazał jej pamięci.
- Wolfe przycina Renslayera.
Renslayer opuścił pierwszy sezon z deklarowanym zamiarem zemsty na Sylvie i Lokim za to, co zrobili Temu, Który Pozostaje. Jednak jej powrót nie był tak złowieszczy, jak oczekiwała publiczność. Łączy siły z Miss Minutes, ale to partnerstwo szybko się rozpada, gdy Miss Minutes wypełnia zazdrość po zobaczeniu, jak Ravonna i Timely flirtują ze sobą. Obie drużyny ponownie łączą siły, gdy Sylvie kopie Renslayera przez drzwi do Cytadeli na Końcu Czasu. Widzą rozkładające się zwłoki Tego, Który Pozostaje, a Miss Minutes informuje Renslayera, że rządziła armią wariantu Kanga. Renslayer i He Who Remains mieli wspólnie kierować TVA, zanim kazał Miss Minutes wymazać jej pamięć.
Miss Minutes i Renslayer ponownie łączą siły i atakują siedzibę TVA, zabijając tych, których schwytali Loki i Mobius, z wyjątkiem jednego z łowców. Jednak plan staje się trochę pogmatwany. Chcą, aby Timely stał się nowym Tym, Który Pozostaje, ale nigdy nie wkładają wiele wysiłku w realizację swojego planu. W czwartym odcinku Loki przycina Renslayera i O.B. rozłącza Miss Minutes, kończąc ich zagrożenie. Z Renslayerem nigdy nie było prawdziwego napięcia. Ona i Miss Minutes po prostu tam były. Dox i jej grupa myśliwych okazali się większym zagrożeniem.
Loki Sezon 2 Także Zawiedź Sylvie
Nie można zaprzeczyć, że drugi sezon Lokiego nie wykorzystał Sylvie. Po tym jak stworzyła z niej potworną siłę w wieloświecie, nie przyczyniło się to do rozwoju jej charakteru. Loki zauważył ogromny rozwój podczas swojego występu. Tymczasem Sylvie była dokładnie tym, kim była na początku serii.
Showrunnerzy mieli okazję lepiej poznać relację Sylvie z tytułową postacią, ale nie zrobili tego. To prawda, że mieli do zrobienia tylko sześć odcinków i musieli kontynuować historię. Radzenie sobie z nią i wzajemnymi romantycznymi uczuciami Lokiego zahamowałoby szybko biegnący sezon. Jednak to nie usprawiedliwia wszystkiego innego.
W pierwszym sezonie Sylvie osiągnęła swój cel, jakim było zabicie Tego, Który Pozostaje, umożliwiając rozgałęzienie świętej osi czasu. Chciała po prostu wieść zwyczajne życie jako pracownica McDonald’s, przynajmniej przez krótki czas. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że w żadnym momencie nie okazała wyrzutów sumienia z powodu konsekwencji swoich czynów. W rzeczywistości odbija się tam i z powrotem ze swoimi uczuciami w stosunku do toczących się wydarzeń. Najpierw mówi Lokiemu, że nie chce mieć nic wspólnego z nim ani jego misją, i na początku nie wierzy we wszystko, co jej mówi. W końcu pomaga Lokiemu powstrzymać Doxa przed przycięciem rozbieżnych linii czasu i natychmiast obwinia Lokiego i TVA przed opuszczeniem. Nie ponosi odpowiedzialności za swoje czyny.
Byłoby w porządku, gdyby serial poświęcił trochę czasu na jej rozwój, ale Sylvie pozostaje uparta i pod koniec serii niczym się nie różni. Ma chwilę z Mobiusem w finale, gdzie okazuje ulgę, że to już koniec i wyraża, że będzie jej brakować Lokiego, ale nic nie wskazuje na to, że rozwinęła się jako postać. Można argumentować, że dzieje się tak dlatego, że jest Lokim, a oni są uparci na swój sposób. Ale jako główna bohaterka serialu powinna była zrobić więcej, aby ją rozwinąć, zamiast trzymać ją niechętnie w tle.
Dodaj komentarz