Twórcy LoL dzielą się niewykorzystanym projektem szczytowego tlenia, który przykuł uwagę graczy

Twórcy LoL dzielą się niewykorzystanym projektem szczytowego tlenia, który przykuł uwagę graczy

Twórcy Smoldera w League of Legends zaprezentowali niedawno nowy projekt, który zmienia jego zdolność Q w zależności od smoka żywiołu, ale reakcja graczy była w przeważającej mierze pozytywna, a wielu określiło to nawet jako „szczytową” wydajność.

Projektant Riot August ujawnił wcześniej odrzuconą koncepcję mistrza ADC Smoldera . Projekt ten zakładał zmianę umiejętności Q Smoldera w zależności od smoka żywiołu, który pojawił się w grze, dodając element dynamiczny do siły bohatera.

W przeciwieństwie do zadawania obrażeń, takich jak jego obecna forma, wersja Piekielna zamiast tego eksplodowałaby na danym obszarze, wersja Oceaniczna spowalniałaby wrogów, a wersja Chemtech zatruwałaby wrogów, powodując obrażenia w czasie. Dodatkowo istniała wersja, która pozwalała mu na wieże Q, dzięki czemu mógł szybko zdobywać cele.

Pomimo braku zasobów i uznania za zbyt zależne od RNG, projekt ten nie został całkowicie porzucony. Tak naprawdę gracze nadal chwalą jego doskonałość i uważają go za „szczytowy” projekt.

Uzupełniłoby to istniejącą wiedzę, że matka Smoldera, która nie jest obecna w grze, jest smokiem żywiołów. W rezultacie jego umiejętność Q będzie ewoluować wraz z postępem gry, zapewniając za każdym razem wyjątkowe wrażenia z rozgrywki. Wymaga to od graczy dostosowania się i opracowania strategii w oparciu o konkretną zdolność Q, którą otrzymują w każdej grze, dzięki czemu żadne dwie gry w Smolder nie będą identyczne.

Gracz zauważył , że gra w Smoldera i połączenie go z czymś w rodzaju Smoka Wiatru w celu uzyskania Q, które zapewnia dodatkowy ruch przeciwko Q zatrutym, powolnym lub o większym obszarze działania, byłoby korzystne podczas rozgrywania 3 gier z rzędu.

Projekt gry odbił się szerokim echem na Twitterze, choć wielu użytkowników przyznało, że wymagał sporej ilości zasobów i szczęścia. Mimo to gracze nie wahali się nazwać tego „szczytem”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *