Luka Doncic wziął na siebie winę za zwycięską grę Maxa Strusa, która we wtorkowy wieczór zapewniła Cleveland Cavaliers zwycięstwo 121-118 nad Dallas Mavericks.
Strus wyładował 59-metrową modlitwę, która zaowocowała brzęczykiem. Doncic nie zagrał zbyt dobrze w obronie i w ostatniej chwili pozwolił na oddanie nieprawdopodobnego strzału.
Gwiazda Mavericks była w tym przedstawieniu osobą najbliższą Strusowi. W związku z tym miał wrażenie, że cudowny strzał był jego winą.
Bez względu na stopień trudności i okoliczności w końcowych momentach meczu Doncic przyznał się, że nie zrobił więcej, aby zapewnić Dallas 34. zwycięstwo w sezonie.
Luka Doncic chwali Maxa Strusa i wyraża samokrytykę
Max Strus odzyskał piłkę po odbiciu na 2,6 sekundy przed końcem. Doncic cofnął się, gdy Strus zaatakował i udało mu się jedynie podnieść rękę w pobliżu Strusa, gdy ten wstał pewnie.
Kandydat na MVP NBA mógł wywrzeć pełną presję sądu. Zamiast tego zdecydował się grać ostrożnie. Ostatecznie kosztowało to Dallas, jak NBA podzieliła się na X:
CO za strzał! Max Strus wygrywa w Cleveland strzałem z HALFCOURT SHOT przy sygnale dźwiękowym 🚨 #TissotBuzzerBeater #YourTimeDefinesYourGreatness pic.twitter.com/EPtvANMNhr
— NBA (@NBA) 28 lutego 2024 r
Po meczu 25-latek udzielił Strusowi wsparcia, jednym tchem przyznając się do błędu.
„Niesamowity strzał. Nie mam nic wielkiego do powiedzenia. Max bardzo nas zranił w czwartej kwarcie, ale to był niesamowity strzał, stary” – powiedział Doncic.
„To była moja wina. Powinienem był mocniej przycisnąć. Byłem pierwszy, więc to był mój błąd.
Doncic i Mavs zostali spaleni na całej długości. Strus zapewnił im 12 punktów w ciągu minuty, a buzzer-beater zdobył 15 punktów w końcowym czasie 3:46.
Fani byli zdumieni gorącym uderzeniem Strusa, co widać po powodzi pochwał udostępnionych w X:
Nikt:Max Strus: „GRA” pic.twitter.com/u6M7MO2tbf
— McNeil (@Reflog_18) 28 lutego 2024 r
Jednak świat NBA nie był tak surowy wobec Doncicia, jak on sam.
Dodaj komentarz