Metal Gear Solid 2: Jak pokonać Vampa

Metal Gear Solid 2: Jak pokonać Vampa

W Metal Gear Solid 2: Sons of the Patriots gracze podczas eksploracji Wielkiej Muszli zmierzą się z Dead Cell, byłą jednostką sił specjalnych, która zbuntowała się. Po wczesnych spotkaniach z Vampem i Fortune oraz przetrwaniu ataku Solidusa Snake’a, gracze udają się do Shell-2 Core. To tutaj gracze ostatecznie zmierzą się z Vampem, ekspertem od noży Dead Cell, który pozornie jest nieśmiertelny.

W Komorze Oczyszczającej Shell-2 Raiden mierzy się z Wampirem, który atakuje nożami, wykorzystując basen pod areną i swoją niesamowitą prędkość, by zaatakować Raidena ze wszystkich stron. Styl walki Vampa czyni go jednym z trudniejszych wrogów w Metal Gear Solid 2 , chociaż istnieje wiele metod, które mogą ułatwić tę walkę. Obejmuje to manipulowanie otoczeniem na korzyść gracza.

Jak pokonać wampira

W momencie rozpoczęcia walki Wampir będzie znajdował się na środku pomieszczenia i gracze będą mogli od razu trafić go strzałem z pistoletu, zadając mu obrażenia. Po chwili lub dwóch zanurkuje pod wodę i zmieni pozycję. Stąd Vamp może zrobić jedną z dwóch rzeczy. Jeśli Vamp wyskoczy na balkony z widokiem na okolicę, gracze powinni wycelować w niego i poczekać, aż rzuci nóż. Strzel dwa razy, raz, aby odbić nóż i raz, aby trafić Wampira i zadać obrażenia. Zarówno pistolet, jak i AK będą tu dobrze działać, podobnie jak M4, jeśli gracze podniosą go wcześniej. Vamp będzie przeskakiwał między kilkoma lokalizacjami, pozwalając graczom powtórzyć tę sztuczkę, aby zadać mu jeszcze kilka obrażeń. Może też chodzić po górnym obszarze, rzucając kilkoma nożami. Strzel w dowolny nóż zmierzający w stronę Raidena i zastrzel go, gdy jego pomarańczowa aura zniknie po rzuceniu ostatniego noża.

Jeśli Vamp wyląduje na tym samym piętrze co Raiden po wynurzeniu się z wody, gracze powinni wycelować i strzelić, aby zadać obrażenia, zanim wstanie. Gdy zacznie się zbliżać do Raidena, gracze powinni zachować dystans i przetoczyć się/odskoczyć, gdy podskoczy bliżej, aby wykonać atak nożem. Gracze, którzy czują się odważni, mogą także spróbować zastrzelić go zaraz po wylądowaniu po skoku, choć wymaga to doskonałego wyczucia czasu i szybkich reakcji. Pomyślne strzelenie do niego po skoku zada pewne obrażenia i spowoduje, że zanurkuje z powrotem pod wodę.

Raiden nie może tu pływać w wodzie ze względu na wysokie natlenienie wody, co uniemożliwia jej pływalność. Vamp, będący nieśmiertelnym oszustem, może w nim pływać bez problemu i należy go uważnie obserwować, gdy będzie na dole. Jeśli to możliwe, obserwowanie go może pomóc graczom ustalić, gdzie następnym razem się pojawi.

Po spadku do połowy zdrowia Vamp zacznie używać innego ataku, gdy wyląduje na tym samym piętrze co Raiden. Pobiegnie w stronę Raidena, po czym wykona cięcie z doskoku. Gracze mogą tego uniknąć, szybko się od niego oddalając i przetaczając się/odskakując, gdy rozpoczyna cięcie po skoku. Zacznie także rzucać większą liczbą noży za każdym razem, gdy rzuca nożami, co sprawi, że odbicie ich i uderzenie go będzie nieco trudniejsze. Kiedy podskakuje i rozpoczyna atak sieczny, jest podatny na atak, więc po raz kolejny pewni i szybcy gracze mogą go zastrzelić i zatrzymać jego atak.

Gdy zdrowie Wampira spadnie jeszcze bardziej, zacznie rzucać serią 5-6 noży, których najlepiej unikać, odsuwając się im na bok, gdyż skupiają się one na małym obszarze. Aby pomóc mu wyprowadzić ten atak, użyje również noża, aby przygwoździć cień Raidena do ziemi i zamrozić go w miejscu. Aby temu zapobiec, gracze powinni poświęcić chwilę i wystrzelić reflektory na górnym poziomie pomieszczenia, tak aby cień Raidena nie był widoczny. Gracze mogą także na krótką metę trzymać się zacienionych części areny, gdyż to również powstrzyma go przed przyszpileniem cienia Raidena.

Kontynuuj atakowanie Wampira strzałami za każdym razem, gdy jego aura zniknie, dopóki nie upadnie, kończąc walkę i pozwalając Raidenowi udać się głębiej w Powłokę-2. Wampir nie żyje już na dobre, prawda? To nie tak, że jest nieśmiertelny i może po prostu pojawić się ponownie później, bo przecież tak naprawdę nie widzieliśmy jego śmierci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *