Concord, kontrowersyjna strzelanka z bohaterami od studia Firewalk Studios, przeszła szereg aktualizacji na platformie Steam, co wywołało nowe spekulacje na temat jej potencjalnego powrotu po katastrofalnej premierze.
Po premierze 23 sierpnia Concord został wyłączony zaledwie 10 dni później z powodu wyjątkowo niskiego zaangażowania graczy i przeciętnych recenzji. Ani Firewalk, ani wydawca Sony nie potwierdzili, czy Concord powróci.
Początkowe oświadczenie Firewalk wskazywało, że studio musi „określić najlepszą drogę naprzód”, oferując jednocześnie pełny zwrot pieniędzy graczom, którzy zakupili grę.
Od momentu usunięcia gry z rozgrywki sieciowej 6 września Concord regularnie otrzymywał aktualizacje zaplecza na platformie Steam, a ostatnia z nich pojawiła się 15 września.
Dokładna zawartość tych aktualizacji pozostaje tajemnicą ze względu na zaszyfrowane pliki, jednak fani podchodzą do tych zmian z ostrożnym optymizmem i są nimi zaintrygowani.
Po przejściu w tryb offline Concord nadal otrzymywał aktualizacje zaplecza.
„Wygląda na to, że Firewalk/Sony wciąż działa za kulisami. Jestem ciekaw, jak to się rozwinie” — zauważył użytkownik Reddita, który podzielił się tym odkryciem na Reddicie , co wywołało dalszą dyskusję wśród innych użytkowników.
„Mam nadzieję, że planują to przywrócić. Byłoby rozczarowujące wiedzieć, że gra została anulowana, zanim miała uczciwą szansę” – skomentował inny użytkownik.
Inni zasugerowali, że przeprojektowanie postaci będzie niezbędne, jeśli Firewalk zamierza ożywić strzelankę. „Rozważyłbym zakup gry, gdyby przeprojektowanie uczyniło je bardziej atrakcyjnymi” – zauważył jeden z użytkowników.
Według Steam Charts , szczytowa liczba graczy w Concord osiągnęła 660. Co ciekawe, wygląda na to, że jakaś forma aktywności w grze, prawdopodobnie ze strony samego Firewalk, utrzymała się po zamknięciu, ponieważ dwóch graczy zostało zarejestrowanych jako grających w ciągu ostatnich 24 godzin.
Czy to wskazuje na coś znaczącego? Tylko czas pokaże, ale będzie ciekawie zobaczyć, co wydarzy się dalej.
Dodaj komentarz