NBA nakłada na PJ Tuckera ogromną karę w wysokości 75 tys. dolarów za komentarze handlowe

NBA nakłada na PJ Tuckera ogromną karę w wysokości 75 tys. dolarów za komentarze handlowe

PJ Tucker nie był zadowolony, że 76ers sprzedali go Clippers w październiku, a jego otwarte skargi na transakcję spowodowały, że został ukarany najwyższą w tym roku grzywną .

W czwartek NBA w znacznej mierze unieważniła kontrakt PJ Tuckera, nakładając na niego karę w wysokości 75 000 dolarów za odejście z drużyny, która na początku sezonu wysłała go do Los Angeles Clippers .

Tucker publicznie zażądał wymiany i 5 lutego wyraził swoje głębokie niezadowolenie z Clippers, naruszając protokoły ligowe i okazując przy tym niezadowolenie.

Co dokładnie powiedział Tucker, co skłoniło ligę do ukarania go największą karą w sezonie 2023–2024?

PJ Tucker nie chciał żadnych ról w Clippers

Tucker rozwiązał swoją obecną sytuację podczas rozmowy z Tomerem Azarlym z ClutchPoints . Odnosząc się do swojego braku czasu na grę w Clippers, Tucker powiedział: „Czuję, że nie powinienem przez to przechodzić. Nie prosiłem, żeby tu być. Nie prosiłem i nie żądałem handlu, aby tu być.

NBA wydała oficjalne oświadczenie w sprawie X, w którym stwierdziła, że ​​Tucker został ukarany grzywną w wysokości 75 000 dolarów za swoje komentarze na temat chęci bycia sprzedanym.

Bobby Marks z ESPN dodał, że Tucker uniknął otrzymania maksymalnej dopuszczalnej sześciocyfrowej grzywny.

Od 27 listopada Tucker nie widział ani minuty na boisku. 13-letni weteran nie jest przyzwyczajony do jazdy na sosnie, ponieważ odgrywa ważną rolę w każdym zespole, w którym gra od sezonu 2012–2013, czyli jego drugiego w sezonie Stowarzyszenie.

Rosnąca frustracja skłoniła zespół do odesłania go wraz z kolegą z drużyny Bonesem Hylandem do domu do czasu przerwy na All-Star, aby załagodzić sytuację, twierdzi Shams Charania z The Athletic .

Ponieważ termin handlu już minął, Tucker będzie musiał poczekać do poza sezonem, aby poszukać bardziej ekologicznych pastwisk, ponieważ również odrzucił wykup.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *