Twórcy jednej z najbardziej niedocenionych porażek kinematograficznych 2024 roku zwrócili się do Netflixa z ofertą przesyłania strumieniowego swojego filmu, ale platforma odrzuciła ich propozycję.
Ten rok okazał się dość niezwykły pod względem kasowym. Z takimi hitami jak Inside Out 2, który zarobił 1,69 miliarda dolarów, i Deadpool & Wolverine, który zarobił 1,3 miliarda dolarów, godne uwagi jest to, że żaden inny film nie przekroczył granicy miliarda dolarów, a Wicked jest kolejnym potencjalnym pretendentem.
Z drugiej strony zdarzyły się też spektakularne porażki: „Borderlands” zarobił na całym świecie 32 miliony dolarów przy budżecie wynoszącym 110 milionów dolarów, „Horizon Chapter 1” Kevina Costnera ledwo zarobił 38 milionów dolarów, a „Megalopolis” niestety zarobiło tylko 12,2 miliona dolarów.
Innym filmem, który mógł zniknąć z twojej pamięci, jest Harold and the Purple Crayon, adaptacja z udziałem Zachary’ego Leviego na podstawie uwielbianej książki dla dzieci. Pomimo budżetu wynoszącego 40 milionów dolarów, udało się zarobić tylko 29,2 miliona dolarów – strata, choć nie tak dotkliwa jak Joker 2.
Sony próbowało przedstawić Netflixowi film „HAROLD I FIOLETOWA KREDKA”, ale gigant streamingu nie był nim zainteresowany. (źródło: https://t.co/rOl8GKRAf1 ) pic.twitter.com/a1q4sbO5xA
— One Take 🎬 (@OneTakeNews) 21 października 2024 r.
Film miał krótki występ w kinach w sierpniu, znikając tak szybko, jak się pojawił. Raporty Bloomberga wskazują, że Sony rozważało sprzedaż filmu Netflixowi.
Według doniesień „dyrektorzy Sony byli zadowoleni z filmu, ale obawiali się jego szans w starciu z głównymi animowanymi produkcjami konkurencyjnymi, takimi jak Inside Out 2 i Despicable Me 4”.
Ta perspektywa jest nieco hojna, ponieważ Harold and the Purple Crayon nie znalazł oddźwięku u krytyków, zarabiając zaledwie 26% na Rotten Tomatoes. Z drugiej strony, film ten może pochwalić się imponującym wynikiem 92% widzów, chociaż niektóre recenzje podnoszą brwi — jeden widz ogłosił go „zmieniającym życie”, podczas gdy inny nazwał go „kinem szczytowym”.
Netflix zdecydował się nie przejmować platformy, ponieważ, jak zauważył, „pozostałości po studiach nie wpisują się w naszą nową strategię”, która kładzie nacisk na produkcję wysokiej jakości filmów mających na celu zmianę postrzegania platformy przez widzów.
„Wiesz, że twój film ma kłopoty, gdy Netflix go odrzuca” — żartobliwie zauważył jeden użytkownik. „Myślałem, że Netflixowi chodzi tylko o kiepską treść?” — zapytał inny. „Jak zły musi być film, żeby Netflix go nie chciał?” — zażartował trzeci użytkownik.
Dodaj komentarz