Film Nintendo „Animal Crossing” to powód, dla którego powinni robić własne filmy

Film Nintendo „Animal Crossing” to powód, dla którego powinni robić własne filmy

Przegląd najważniejszych wydarzeń

  • Filozofia Nintendo polegająca na tworzeniu innowacyjnych, zróżnicowanych produktów odniosła sukces w branży gier wideo, ale ich wejście na rynek filmowy może być bardziej zatłoczony i ryzykowny.
  • Film Animal Crossing, choć niekonwencjonalny, odniósł duży sukces w Japonii, ale Nintendo wahało się, czy wypuścić go na innych rynkach, prawdopodobnie ze względu na wątpliwości, czy przyciągnie zachodnich widzów.
  • Nintendo powinno rozważyć produkcję własnych filmów fabularnych, aby uchwycić niepowtarzalny urok Nintendo i zapewnić spójne wrażenia w mediach, zamiast polegać wyłącznie na filmach wyprodukowanych przez partnerów, które mogą niedokładnie odzwierciedlać ich markę.

Nintendo to ekscentryczna firma rozrywkowa, która szczyci się tworzeniem wyjątkowych wrażeń w oparciu o swoją własność intelektualną. Ich cel, jakim jest wytwarzanie dochodowych towarów i usług, przy jednoczesnym prowadzeniu innowacyjnej kreatywności, może czasami okazać się trudny, czego dowodem są zmagania Wii U. Jednakże, jeśli chodzi o kręcenie filmów, Nintendo ponownie staje przed dwoma wyborami: czerwony ocean lub niebieski ocean.

Strategia czerwonego oceanu to taka, która obejmuje produkcję na przepełnionym rynku, nasyconym produktami niemal do siebie podobnymi. Strategia błękitnego oceanu wyznacza nowe wody dzięki innowacyjnym, zróżnicowanym produktom. Ta ostatnia strategia może być zbyt ryzykowna dla niektórych firm, szczególnie konserwatywnych pod względem fiskalnym, takich jak Nintendo. Biorąc to pod uwagę, podejście błękitnego oceanu jest filozofią Nintendo od ponad dwudziestu lat w branży gier wideo. Jednak ich obecne wejście w inne media wizualne, a mianowicie tworzenie filmów, wydaje się raczej strategią czerwonego oceanu, która może zmniejszyć wartość ich własności intelektualnej, jeśli nie będą bardziej ostrożni w zakresie opracowywania ich własności intelektualnej przez innych. Różnica między Animal Crossing: The Movie i The Super Mario Bros. Movie powinna być dla Nintendo wskazówką , jak wartościowa jest produkcja filmów we własnym zakresie.

Dlaczego film Animal Crossing nie musi być konwencjonalny

funkcja-przekraczania zwierząt-nowe-horyzonty

Animal Crossing: The Movie to mało znany film Nintendo, który nigdy nie został wydany w Ameryce Północnej. Podobnie jak gra, film jest w zasadzie wycinkiem życia, który w dużej mierze oddaje ten sam urok i przygodę, co gra wideo. Opowiada o nowej mieszkance, Ai, która stara się zbudować życie i odkryć swoje marzenia w nowym mieście. To jeden z najbardziej dochodowych filmów kinowych 2006 roku, dostępnych wyłącznie w Japonii. Nasuwa się pytanie, dlaczego Nintendo niechętnie dystrybuowało i lokalizowało film, aby przynajmniej dalej promować serię.

Wyprodukowany rok po popularnej grze wideo Animal Crossing: Wild World , limitowana premiera kinowa filmu prawdopodobnie wynika z niekonwencjonalnej fabuły. Opowieści o okruchach życia stanowią niszowy gatunek w serialach mangi i anime. W filmach zdarza się to jeszcze rzadziej. Siła marki Animal Crossing była silna i rosła, ale Nintendo mogło nie być tak pewne, że marka będzie w stanie przyciągnąć wystarczającą liczbę zachodnich widzów, aby zagwarantować dalszą dystrybucję, zwłaszcza jeśli mieliby podkładać głos do filmu. Biorąc jednak pod uwagę sukces filmu animowanego w Japonii, Nintendo powinno lepiej zrozumieć swoje możliwości w zakresie produkcji własnych filmów fabularnych. Animal Crossing: Niekonwencjonalna, pozbawiona fabuły narracja filmu nie umniejsza kapryśnej i emocjonalnej opowieści, która zapewnia przyjemne wrażenia przypominające gry.

Nintendo powinno robić własne filmy

Mario na Bullet Bill w filmie Super Mario Bros

Chociaż odnieśli sukces finansowy dzięki strategii czerwonego oceanu, współpracując z Illumination przy produkcji filmu Super Mario Bros., najbardziej dochodowego filmu opartego na grze wideo, sam film nie wyróżnia się niczym szczególnym w porównaniu z serią Mario. Chociaż film osiągnął wszystkie hollywoodzkie standardy filmu animowanego, to także stanowi część problemu.

Film Super Mario Bros. jest ogólnie pozytywnym, aczkolwiek przeciętnym doświadczeniem, które nie oddaje w pełni marki Nintendo ani prezentowanej serii. Jeśli Nintendo zależało jedynie na promowaniu swojej własności intelektualnej w filmach, to jak na standardy box office’u była to dobra robota. Jednak ta strategia prawdopodobnie okaże się przejściową, ponieważ w Nintendo Pictures uczą się produkować filmy, które zarówno przemawiają do publiczności na całym świecie, jak i prezentują niepowtarzalny urok Nintendo.

Własny film Nintendo prawdopodobnie spowodowałby, że twórcy filmowi zakwestionowaliby zachodnie konwencje filmowe, zamiast je przyjąć. Nintendo to rodzaj firmy, która pyta:

  • „Czy następny system potrzebuje najnowocześniejszej, zaawansowanej grafiki, aby zapewnić zabawę i sukces?”
  • „Czy film animowany potrzebuje popowych piosenek wstawionych do ścieżki dźwiękowej?”
  • Lub, podobnie jak w przypadku wielu ich gier, mogą nadal zadawać pytanie: „Czy postacie naprawdę muszą mówić, aby je zrozumieć?”

Tylko Nintendo może zadawać te pytania i odpowiadać na nie w wyjątkowy sposób, który jest zabawny, znaczący i warty ryzyka. Podobnie jak niezapomniana jakość swoich gier, Nintendo stawia wysoką poprzeczkę w zakresie kultowej wartości rozrywkowej. Fani zapewne zaakceptują tak niekonwencjonalne filmy, jak Nintendo po prostu będące Nintendo. Będzie to nie tylko szansa na rozwój bazy franczyzowej, ale także umożliwi im zapewnienie bardziej spójnych doświadczeń w różnych mediach, przy jednoczesnym zachowaniu zróżnicowanych wrażeń z oglądania filmów. W przeciwnym razie każdy, kto nie jest zaznajomiony z serią i obejrzy film wyprodukowany przez partnera, może później spodziewać się na przykład gry Mario, która będzie przypominała film Super Mario Bros., tak jak ma to miejsce w przypadku wielu gier typu „film-to-game”. Taki fan niewątpliwie będzie zawiedziony, na dobre i na złe.

Nintendo promujące swoją własność intelektualną w filmach dla samego robienia tego może na dłuższą metę zaszkodzić ich marce. Trzeba przyznać, że Nintendo może wyprodukować we własnym zakresie konwencjonalny western, który również ucieleśnia ich markę. Jednak zakup i utworzenie w Japonii wyspecjalizowanej firmy zajmującej się produkcją animacji pokazuje, że Nintendo prawdopodobnie nie będzie z czasem zainteresowane produkcją zachodnich filmów na potrzeby swojej własności intelektualnej. Aby powstał własny film animowany Nintendo, który przekroczy poprzeczkę Animal Crossing: The Movie, Nintendo powinno być jak Ai – odważyć się być sobą w pogoni za swoimi marzeniami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *