W jednym kawałku prawie pojawiła się postać o imieniu Naruto (i nikt nie może zgadnąć kto)

W jednym kawałku prawie pojawiła się postać o imieniu Naruto (i nikt nie może zgadnąć kto)

Naruto i One Piece to niewątpliwie jedne z najlepszych serii anime shounen, jakie ma do zaoferowania ten gatunek. Seria ta zajmuje szczególne miejsce w sercach fanów głównego nurtu anime, będąc jedną z pionierskich serii współczesnego anime.

Autorzy tak legendarnej serii, Eiichiro Oda i Masashi Kishimoto, otwarcie docenili swoje słowa. W swoich projektach złożyli nawet hołd swoim serialom, okazując między sobą wzajemny szacunek.

Co ciekawe, Oda zastanawiał się kiedyś nad nadaniem imienia głównego bohatera Kishimoto kucharzowi Piratów Słomianego Kapelusza ze swojego serialu. Jednak pomysł ten został wstrzymany w samą porę, zbiegając się z rozpoczęciem najbardziej płodnego dzieła Masashiego Kishimoto w Shounen Jump.

Czas, w którym Eiichiro Oda prawie wymienił jednego z bohaterów One Piece Naruto

Naruto widziany w anime (zdjęcie za pośrednictwem Studio Pierrot)
Naruto widziany w anime (zdjęcie za pośrednictwem Studio Pierrot)

One Piece to seria mangi shounen, której serializacja rozpoczęła się w lipcu 1997 roku, a której autorem i ilustratorem jest Eiichiro Oda. Po dwóch latach serializacji został zaadaptowany do anime przez Toei Animation. Seria została później wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa pod względem największej liczby egzemplarzy opublikowanych dla tej samej serii komiksów przez jednego autora.

Naruto to manga shounen, której serializacja rozpoczęła się we wrześniu 1999 roku, a której autorem i ilustratorem jest Masashi Kishimoto. Po prawie trzech latach serializacji otrzymał adaptację anime od Studio Pierrot. Seria zakończyła się w listopadzie 2014 roku, a jej kontynuacja, Boruto, rozpoczęła się dwa lata po jej zakończeniu.

Od początku powstania tej serii obaj autorzy okazują sobie wzajemny szacunek i czerpią inspiracje ze swoich dzieł. Chociaż popularność obu seriali jest różna w różnych regionach świata, Eiichiro Oda stwierdził kiedyś, że serial Kishimoto był bardziej popularny za granicą niż One Piece.

Oda i Kishimoto odwołują się do swoich prac (Zdjęcie za pośrednictwem X/@MehdiAdeLee)
Oda i Kishimoto odwołują się do swoich prac (Zdjęcie za pośrednictwem X/@MehdiAdeLee)

Z drugiej strony Kishimoto pochwalił pracę Ody jako serię, którą chciał przewyższyć, ale nie mógł, ponieważ była dla niego za wysoka. Obaj autorzy złożyli także hołd najlepszym swoim pracom ze swojej serii, a Oda na jednej z okładek jego mangi nawiązał do Akatsuki, grupy antagonistów z serii Kishimoto.

Kishimoto również poszedł w jego ślady i złożył hołd najbardziej płodnej serii swojego przyjaciela w swojej mandze. W ostatnim rozdziale jego pracy, Jolly Roger z Piratów Słomianego Kapelusza, piracka załoga z One Piece, został narysowany na jednej z kamiennych twarzy Hokage jako nawiązanie do One Piece.

W 2015 roku Eiichiro Oda podzielił się bardzo interesującym widowiskiem z przeszłości, kiedy Sanji miał zostać przedstawiony w One Piece. Ujawnił, że Sanji miał mieć na imię Naruto, biorąc pod uwagę, jak jego kręcone brwi podkreślały Narutomaki (częsty dodatek do japońskiego ramenu).

Kishimoto opublikował swój pomysł na swoją serię jako jednorazowy w numerze Akamaru Jump z 1997 roku. Oda przewidział już sukces historii Kishimoto, więc rok później, w 43 rozdziale One Piece, przedstawił swoją postać jako Sanji. Może to wynikać z szacunku dla tego kolegi mangaki.

Końcowe przemyślenia

Sanji widziany w anime (zdjęcie za pośrednictwem Toei Animation)
Sanji widziany w anime (zdjęcie za pośrednictwem Toei Animation)

Nie jest dla nikogo zaskoczeniem, że talent zawsze rozpoznaje talent, a Masashi Kishimoto i Eiichiro Oda są tego najlepszymi przykładami. Chociaż przedstawienie Sanjiego za pomocą imienia bohatera Kishimoto nie mogło zrobić dużej różnicy, Oda zrozumiał, że to imię powinno być oryginalne w serii jego kolegów mangaki.

To pokazuje poziom szacunku, jaki każdy mangaka darzy drugiego i jest jednym z powodów, dla których przemysł mangowy jest tak płodny po dziś dzień. Podobnie jak Kishimoto i Oda, inni mangakowie również szanują swoje prace i nigdy nie wstydzą się wyrażać swojej miłości do innych dzieł.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *