Pep Guardiola, menedżer Man City, żartobliwie zasugerował, że Arsenal może nie być pretendentem do wyścigu o tytuł Premier League, obok jego zespołu i Liverpoolu. Zapytał, co Kanonierzy robią na szczycie tabeli, żartobliwie sugerując, że mogą tam nie pasować.
Przed nadchodzącym meczem jego zespołu w Premier League z Crystal Palace Guardiola został zapytany o niezwykły charakter zaangażowania w trójstronną walkę o tytuł z Arsenalem i Liverpoolem, a także Man City.
„To świetne pytanie” – odpowiedział TNT Sports. „Kiedy byłem menadżerem, zawsze byłem kojarzony z Barceloną i Realem Madryt w Hiszpanii, a z Bayernem Monachium była to Borussia Dortmund”.
„To nasz pierwszy raz jako trio. Co sprowadza Arsenal do tej mieszanki?” – zażartował. „Ale poważnie, witamy. To trzy czołowe drużyny. Wszyscy działamy łeb w łeb i wiemy dokładnie, co należy zrobić.
Gdy wyścig o tytuł Premier League zbliża się do ostatnich ośmiu meczów w sezonie, Guardiola poczynił beztroską uwagę na temat aktualnej tabeli. Po 30 meczach tylko trzy punkty dzielą Liverpool, Arsenal i Man City.
Zdaniem byłego zawodnika Chelsea, Joe Cole’a, wszystkie trzy drużyny zasługują na koronę mistrzów. Fani z niecierpliwością spoglądają na nadchodzącą listę spotkań, aby określić, które mecze mogą mieć znaczący wpływ na wyłonienie mistrza w maju.
„Co tu robi Arsenal…?”🤣Pep Guardiola rozmawia z Philem Fodenem, Realem Madryt i jego pierwszym intensywnym wyścigiem o tytuł trzech koni…📺 @tntsports & @discoveryplusUK 🎙️ @lynseyhipgrave1 | @rioferdy5 pic.twitter.com/iOI9JZHmuo
— Piłka nożna w TNT Sports (@footballontnt) 6 kwietnia 2024 r
W najbliższą niedzielę Liverpool uda się na Old Trafford, a Jamie Carragher pozostaje przekonany, że Arsenal i Man City powinny mieć pewność, że The Reds mogą stracić punkty.
W sobotnie popołudnie Arsenal zmierzy się z Brighton, a mecz Man City z Crystal Palace odbędzie się w porze lunchu.
Dodaj komentarz