Star Trek ma wiele zalet. Radość z pięknej utopijnej przyszłości i nieskończone możliwości eksploracji kosmosu wystarczą, aby serial był wart obejrzenia. Jednak cała ta zabawa i potencjalna doskonałość legną w gruzach bez ludzkiego obiektywu. Członkowie załogi Enterprise to jedne z najbardziej ikonicznych postaci w historii science fiction. Doktor Leonard H. McCoy jest pod wieloma względami bijącym sercem zespołu. Kirk nadał mu uroczy przydomek Bones, ale skąd on na to wpadł?
Deforest Kelley był jedną z najbardziej fascynujących decyzji dotyczących obsady w początkach Star Trek . Trzecim lekarzem w serii był Leonard McCoy z Kelley. W obu pilotach występowali różni lekarze, obaj wybrani przez reżyserów. Gene Roddenberry chciał Kelleya i jego życzenie spełniło się w pierwszym „oficjalnym” odcinku. Kelly’emu przypisuje się większość twórczych wyborów stojących za osobowością jego postaci. To była jego decydująca rola i uczynił ją ikoniczną.
Skąd pochodzi pseudonim McCoya?
Doktor McCoy otrzymał swój przydomek od Kapitana Kirka, ale jego inspiracja różni się w zależności od wszechświata. Kirk nazywa go Bones od pierwszego ukazania ich spotkania. Pierwszym odcinkiem McCoya był „The Man Trap”; był to szósty nakręcony wpis, ale pierwszy wyemitowany. Odrzucony pilot obsadził Johna Hoyta w roli doktora Philipa Boyce’a. W drugiej próbie, Where No Man Has Gone Before, Paul Fix wcielił się w doktora Marka Pipera. Gene Roddenberry wymyślił pseudonim Bones, zanim nazwał postać lekarza Deforest Kelley. Wiedział, że chce do tej roli Kelleya i spodobał mu się pomysł nazwania go Bones, ale wówczas wyjaśnienie było bardziej oczywiste niż obecnie. Bones to zabawne skrócenie XIX-wiecznego terminu „sawbones”.
Karl Urban zagrał rolę doktora McCoya w uniwersum filmowym z 2009 roku . Jego występ był chwalony, często nawet przez tych, którym nie podobało się traktowanie materiału. Większość uważała go za najlepsze tłumaczenie starej postaci w nowy kontekst. McCoy Urbana pełni podobną rolę w systemie społecznym na Enterprise, ale jego relacje z Kirkiem są nieco inne. Ta wersja przedstawiająca spotkanie Kirka i McCoya w Akademii Gwiezdnej Floty podczas pracy nad zabezpieczeniem stanowisk w organizacji. Kirk ląduje w Akademii po bójce w barze z kilkoma studentami, co prowadzi go do poznania kapitana Christophera Pike’a, który oferuje karierę taką jak jego jako potencjalną przyszłość dla młodego pasjonata. McCoy dołącza do Gwiezdnej Floty po burzliwym rozwodzie. Wyjaśnia, że jego była żona zabrała wszystko, zostawiając mu tylko kości. Kirk bierze ten knebel i zamienia go w swój pseudonim. Karl Urban zaimprowizował tę kwestię, zmieniając historię bohatera ostro dobranym zdaniem.
Jakie znaczenie ma pseudonim McCoya?
Charles Dickens ukuł termin „piły” w swojej powieści „The Pickwick Papers” z 1837 roku. Odnosi się do lekarza, chociaż prawie zawsze jest to chirurg. Chirurdzy są obecnie powszechnie szanowani. W tamtym czasie tak nie było. Aby zostać lekarzem, trzeba było mieć doktorat z medycyny. Chirurg nie wymagał takich zaświadczeń. Lekarza uważano wówczas za kulturalnego, wysokiej klasy i niezwykle inteligentnego. Chirurga można postrzegać jako osobę bardziej robotniczą, na tym samym poziomie, co kowal czy murarz. Większość pracy lekarza odbywa się w umyśle. Byli na poziomie uczonych lub filozofów. Chirurgów proszono o dotykanie rękami ludzkich ciał, poniżając się, aby pomóc słabym i rannym. Termin ten odnosi się konkretnie do ponurej pracy polegającej na odcinaniu kończyn piłą do amputacji. Ludzie nie mówią dziś często „piłokształtne”, chyba że mają na myśli podcast. To zabawne określenie, mrugnięcie okiem i szturchnięcie odpychającymi realiami pracy medycznej w minionej epoce . Jak to się trzyma w 2266?
Z jednej strony Kirk nazywa McCoya „Bones” w ramach żartu. Redukuje pracę eksperta w dziedzinie nauk przyrodniczych i cudownego geniusza medycyny do czasów, gdy amputacja była najlepszym scenariuszem. Jak na ironię, McCoy woli unikać natrętnego leczenia. Jest zwolennikiem naturalnych właściwości leczniczych organizmu. Nie przepada za technologią, okazując nieufność wobec gadżetów takich jak transporter . „Bones” wiąże McCoya z historią oddanych profesjonalistów, którzy w strasznych okolicznościach starali się pomóc innym. Piłokształtni tacy jak McCoy wiedzieli, co należy zrobić i robili to, nawet gdy było to niemożliwie trudne. Pacjenci mogą go nie doceniać, a jego bardziej logiczne kohorty mogą sprzeciwiać się jego pozycji moralnej, ale Bones z pasją wykonuje swoje obowiązki wobec wszystkich. To właśnie czyni go „starym, dobrym wiejskim lekarzem”.
Co zabawne, Kirk podejmuje wspólne wysiłki, aby przestać dzwonić do McCoya Bonesa po konfrontacji ze szkieletem w premierze drugiego sezonu. Nazywa go „Doktorem”, ale to nie pasuje . Bones to lepsze imię dla mężczyzny, który dumnie przywiązuje się do dawnych czasów. Doktor Leonard McCoy to stary palant, ale należy do najlepszych w historii.
Dodaj komentarz