Gwiezdne Wojny mogą wpaść w pułapkę Marvela

Największe franczyzy filmowe od dziesięcioleci wzmacniają swoją markę dzięki programom telewizyjnym. Disney nie wymyślił tej techniki, ale wbijają ją w ziemię. House of Mouse jest właścicielem dwóch franczyz filmowych odnoszących największe sukcesy finansowe, a ich obecna strategia polega na dojeniu ich do transmisji strumieniowych. Marvel wypuścił kilkanaście „miniseriali”, które mogłyby być filmami rozrywkowymi, a Gwiezdne Wojny podążyły tym samym tropem.

Franczyzy filmowe w coraz większym stopniu stają się markami. Fani oglądają Gwiezdne Wojny na gadżetach częściej, niż czas linearny pozwalałby im na oglądanie filmów. Studia uwielbiają ten rozwój. Jeśli świat uzna, że ​​sztuka, którą kochają, jest nie do odróżnienia od innych logo, wszelkie pytania dotyczące utowarowienia historii zostaną odrzucone. Problem zaczyna się od figurek i wije, aż dotrze do sztuki.

Od 4 lat nie było filmu „Gwiezdne Wojny”.

Finn Gwiezdne Wojny: Skywalker. Odrodzenie

Film

Data wydania

Kasa fiskalna

Wynik zgniłych pomidorów

Gwiezdne Wojny

25 maja 1977

775,8 mln dolarów

93% ze 137 krytyków

Imperium kontratakuje

21 maja 1980

538,4–549 mln dolarów

94% ze 109 krytyków

Powrót Jedi

25 maja 1983

482 miliony dolarów

83% z 99 krytyków

Gwiezdne Wojny: Część I – Mroczne widmo

19 maja 1999

1,027 miliarda dolarów

51% z 237 krytyków

Gwiezdne Wojny: Część II – Atak klonów

16 maja 2002

653,8 miliona dolarów

65% z 255 krytyków

Gwiezdne Wojny: Część III – Zemsta Sithów

19 maja 2005

868,4 mln dolarów

79% z 304 krytyków

Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy

18 grudnia 2015 r

2,071 miliarda dolarów

93% z 450 krytyków

Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi

15 grudnia 2017 r

1,334 miliarda dolarów

91% z 487 krytyków

Gwiezdne Wojny: Skywalker. Odrodzenie

20 grudnia 2019 r

1,007 miliarda dolarów

52% z 521 krytyków

Trylogia sequeli wzbudziła w Disneyu strach przed Bogiem. Studio notorycznie boi się ryzyka. Można by pomyśleć, że dostęp do marek, które gwarantują ogromne zyski ze sprzedaży biletów, zachęcałby do wielkich przedstawień, ale ogromne firmy, takie jak Disney, muszą zarobić wszystkie pieniądze na świat, bo inaczej poczują, że przegrali grę. Wszyscy i ich mama mówiliby im, jak łatwo byłoby płacić utalentowanym filmowcom za tworzenie dziwnych, fascynujących wpisów w ich własności intelektualnej przy rozsądnych budżetach i prowizji za zyski. Nie chcą robić kilku filmów, z których każdy będzie zarabiał. Chcą wszelkich nagród, bez żadnego ryzyka. Po Rise of Skywalker, trzecim najdroższym filmie, jaki kiedykolwiek powstał, który przyniósł jedynie 150 milionów dolarów szacunkowego zysku netto, Disney wycofuje się ze sprzedaży biletów. Jednak ludzkość nie odpoczęła od Gwiezdnych Wojen.

Ale było wiele przedstawień.

Pokazywać

Data wydania

pory roku

Mandalorianin

12 listopada 2019 r

3 i 4 w drodze

Książka Boba Fetta

29 grudnia 2021 r

1

Obi-Wan Kenobi

27 maja 2022 r

1

Andor

21 września 2022 r

1 i 2 w drodze

Ahsoki

22 sierpnia 2023 r

1

Nie licząc seriali animowanych, które równie dobrze mogłyby rozgrywać się w oddzielnym wszechświecie, na Disney+ dostępnych było pięć seriali aktorskich z serii Gwiezdne Wojny. Oprócz większości pierwszego sezonu Mandalorianina, każdy z nich został wyemitowany po premierze Skywalkera. Odrodzenie. Mandalorian to jedyna seria skupiająca się na oryginalnej postaci. Powracający ulubieńcy Boba Fett i Obi-Wan cieszą się bardziej bezpośrednim zainteresowaniem. Andor wskrzesza pomniejszą postać z Łotra 1 i daje mu najlepszą prezentację ze wszystkich projektów Gwiezdnych Wojen od przełomu tysiącleci. Obejrzenie całej oferty programów Disney+ zajęłoby około 39 i pół godziny. Ludzie porzucają Marvela za ukrywanie zbyt dużej części wspólnej narracji za serialami wymagającymi długotrwałych zobowiązań. Gwiezdne Wojny muszą unikać tego problemu.

Przyszłe filmy z serii Gwiezdne Wojny muszą się bronić same

best-of-2023-disney-the-mandalorian-sezon-3

Fani spekulują, że w kolejnej trylogii „Gwiezdne Wojny” może pojawić się lub nawet gwiazda Grogu z Mandalorianina. Baby Yoda jest obecnie bez wątpienia ich najpopularniejszą postacią. Jest gwiazdą jednego z najlepszych seriali z serii „Gwiezdne Wojny”, osiągnięciem w zakresie praktycznych efektów, nową wersją starego ulubieńca fanów i najsłodszą rzeczą w odległej galaktyce. Budowanie wokół niego serii filmowej, ponieważ ludzie go kochają w „The Mandalorian”, to dokładnie taka decyzja, na którą mógłby wpaść Disney, pozbawiony ryzyka i krótkowzrocznej decyzji. Kluczem do posunięcia franczyzy do przodu jest wyobrażenie sobie nowych miejsc, do których może dotrzeć. Odejdź od przeszłości, zostaw rodzinę Skywalkerów za sobą i za wszelką cenę unikaj wiązania się z programami transmitowanymi strumieniowo.

Niektóre programy Disney+ Star Wars są doskonałe. Andor to bez wątpienia najwspanialszy materiał medialny, jaki wypłynął z tej serii w ciągu jednego pokolenia. Mandalorianin czerpie z wcześniejszych wpisów, ale przedstawia nową historię z sympatycznymi postaciami. Gwiezdne Wojny muszą znaleźć nowe zakątki galaktyki i nowe ikony, aby je eksplorować. Zostaw seriale tam, gdzie są i przywróć franczyzę do jej pierwotnego medium. Gwiezdne Wojny mogą mieć jedno i drugie, ale tylko wtedy, gdy pozwolą im istnieć oddzielnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *