Jeśli ktoś zapyta fana o jego ulubione gry z serii Star Wars , The Force Unleashed z pewnością znajdzie się w pierwszej piątce. Czego nie kochać? Pokazuje graczom znajome twarze z filmów, pozwala im używać Mocy w sposób, jakiego nigdy wcześniej nie widzieli, i pozwala im wziąć udział w epickich bitwach, z którymi zmagałby się nawet Anakin Skywalker. Co więcej, pozwala im władać mieczami świetlnymi w pojedynkach, jak Ahsoka Tano. To zabawna gra przygodowa, która wypełniła lukę czasową pomiędzy Zemstą Sithów a Nową Nadzieją i radziła sobie dobrze jak na swoje czasy.
Ponieważ pewne aspekty Rycerzy Starej Republiki stały się kanonem w „Gwiezdnych wojnach” Disneya, wielu fanów zastanawia się nad tajnym uczniem Dartha Vadera. Fani wielokrotnie spekulują, że pojawi się w kolejnym projekcie, a wielu z dachów krzyczy, że okaże się, że to Marrok z Ahsoki. Niestety program ich rozczarował i jest mało prawdopodobne, aby jakikolwiek przyszły projekt zrobił cokolwiek innego. Fani muszą porzucić nadzieję, że uczeń Vadera odnajdzie drogę do obecnej ciągłości Gwiezdnych Wojen.
Kim jest Starkiller?
Darth Vader odkrył młodego Galena Marka na ojczystej planecie Wookie, Kashyyk, gdy Galen był jeszcze małym dzieckiem. Biorąc pod uwagę naturalne powinowactwo chłopca do Mocy, Czarny Pan przyjął go jako ucznia i przeszkolił w zakresie Mocy. Vader trzymał szkolenie w tajemnicy, ponieważ zamierzał wykorzystać swojego tajnego ucznia jako środek do obalenia Imperatora. Kiedy chłopiec stał się młodym dorosłym, nie pamiętał swojego prawdziwego imienia ani rodziny. Znał siebie tylko jako Starkillera.
Cesarz w końcu odkrył istnienie Starkillera i nakazał Vaderowi go zabić. Vader wykonał rozkaz, jak wszyscy dobrzy żołnierze ( to nawiązanie do Bad Batch ). Jednak był to akt. Vader tylko udawał, że zabija swojego ucznia i zlecił mu zorganizowanie małej grupy ludzi, którzy przeciwstawili się Imperatorowi — bunt. Starkiller przemierzał galaktykę, zbierając takich jak Bail Organa i Mon Mothma i nakłonił ich do utworzenia Sojuszu Rebeliantów.
Niestety okazało się, że był to kolejny podstęp Dartha Sidiousa. Zamiast tworzyć grupę, która przeciwstawiłaby się Imperium, Starkiller zebrał wrogów Imperatora w jednym miejscu, demaskując ich i skazując na pewną śmierć. Pomiędzy całą zdradą a wizją Starkillera na Kashyyku , która ujawniła mu prawdę o jego historii, nie ufał już swojemu panu. Starkiller zapewnił rebeliantom ucieczkę, poświęcając się na pokładzie Gwiazdy Śmierci, zanim Darth Sidious mógł ich zabić. Następnie grupa utworzyła Sojusz Rebeliantów i wykorzystała herb rodziny Marka jako swój symbol.
Sposób, w jaki Starkiller może dołączyć do Gwiezdnych Wojen
Oczywiście nigdy nie należy mówić nigdy. W końcu ci, którzy stoją za kulisami Lucasfilm, są sprytnymi gawędziarzami. Dave Filoni jest znany z włączania do kanonu aspektów zdekanonizowanych Gwiezdnych Wojen, jeśli ma to jakiś cel. Wielki admirał Thrawn jest doskonałym przykładem. Jeśli on lub ktokolwiek inny chciał sprowadzić Starkillera na kanoniczną stronę galaktyki, bardzo, bardzo daleko, mógł to zrobić, przedstawiając go jako Imperialnego Inkwizytora .
Inkwizytorzy to umiarkowanie potężni użytkownicy Mocy, którzy polują na Jedi, którzy przeżyli Czystkę. Pomiędzy serialami, komiksami i grami wideo, Gwiezdne Wojny wprowadziły 14 z nich, w tym Wielkiego Inkwizytora. Nie oznacza to jednak, że nie ma wystarczająco dużo miejsca, aby piętnastka pojawiła się w przyszłym projekcie.
Oczywiście, jeśli ktoś zdecydowałby się zaadaptować Starkillera jako Inkwizytora, zostałby poważnie pozbawiony mocy w porównaniu do swojej postaci z The Force Unleashed. Inkwizytorzy nigdy nie są szkoleni w celu wykorzystania ich pełnego potencjału, ponieważ ich istnienie jest sprzeczne z „Zasadą Dwóch”, która stanowi, że na raz może być tylko dwóch Sithów. Chciwość i pragnienie władzy stają się zbyt duże, gdy podróżujemy głębiej po ciemnej stronie Mocy. W końcu uczeń próbuje uzurpować sobie pozycję mistrza.
Mając to jednak na uwadze, podążanie za byłym Inkwizytorem i pogłębianie wiedzy o szkoleniu po tym, jak Imperium już dawno umarło, nie jest złym pomysłem. Pozwoliłoby to Starkillerowi istnieć i ostatecznie zbliżyć się do mocy, którą wykazał w The Force Unleashed. Z drugiej strony, być może obezwładniony użytkownik Mocy nie leży w najlepszym interesie Gwiezdnych Wojen.
Dlaczego Starkiller nie dołączy do żadnej obsady Gwiezdnych Wojen
Fani kochają Starkillera za jego talent w posługiwaniu się Mocą. Gwiezdne Wojny mają już potężną (niektórzy mogliby powiedzieć, że przepotężną) Jedi, a fani głośno mówią o tym, jak bardzo jej nienawidzą. Starkiller ściągnął z nieba Gwiezdny Niszczyciel i uderzył nim w planetę, niszcząc wszystko pod sobą. Rey po prostu wytrzymała czytanie w myślach i przypadkowo wystrzeliła błyskawicę z palców, mimo to uważa się ją za zbyt potężną. Tymczasem Starkiller miażdży AT-ST na kulki zmiętego metalu, jakby były papierem. Wykazuje większe zdolności w posługiwaniu się Mocą niż Yoda u szczytu swojej kariery .
Jeśli fani potrzebują więcej dowodów na to, że Filoni lub ktokolwiek inny nigdy nie kanonizował Starkillera, wystarczy, że przeczytają komiksy Vadera. Czarny Pan kilkakrotnie spiskował przeciwko swemu panu, ani razu nie mając tajnego ucznia. Jeśli postać nie pojawi się na kartach komiksu o tematyce podobnej do The Force Unleashed, jest mało prawdopodobne, że trafi do kanonicznego serialu lub filmu.
Jeśli jednak Filoni lub ktokolwiek inny kiedykolwiek się na to zdecyduje, Sam Witwer całym sercem zasługuje na tę rolę. Wnosi do swoich bohaterów poziom emocji i mistrzostwa, jakiego wcześniej dokonał tylko Mark Hamill . Co więcej, wiedzą tego człowieka na temat historii Gwiezdnych Wojen dorównują jedynie samemu George’owi Lucasowi i Dave’owi Filoniemu. W mało prawdopodobnym przypadku, gdyby ktoś ożywił Starkillera w kanonie, byłby to Witwer.
Dodaj komentarz