Gwiezdne Wojny: Sprawa ponownego uruchomienia

Przegląd najważniejszych wydarzeń

  • Reżyser Matthew Vaughn sugeruje ponowne uruchomienie serii Gwiezdne Wojny, co mogłoby go podekscytować i potencjalnie poprawić narrację poprzez włączenie znaczących postaci, takich jak Ahsoka i Thrawn.
  • Podczas gdy całkowity restart może rozwścieczyć fanów, miękki restart może odmłodzić fanów i zbliżyć ich do siebie, pod warunkiem, że zostanie wykonany z troską i pasją.
  • Ponowne uruchomienie filmów Skywalker mogłoby pozwolić na stworzenie bardziej spójnej historii w kontynuacji trylogii, odpowiadając na krytykę i zapewniając możliwość bardziej przemyślanej i powiązanej narracji.

Reżyser Matthew Vaughn (X-Men, Kick-Ass) poczynił dość kontrowersyjne uwagi na temat jednej z największych serii filmowych w historii świata: Gwiezdnych Wojen. Nie jest tajemnicą, że Lucasfilm, a co za tym idzie, Disney, z trudem odnaleźli się na nogi po kontynuacji trylogii, zwłaszcza po Skywalkerze Odrodzenie. Z rzeszą fanów, która jest notorycznie podzielona w każdym nowym projekcie, staje się to jeszcze trudniejszym wyzwaniem. Na szczęście pojawił się Matthew Vaughn. Jego komentarze z pewnością wywołają znaczący dyskurs, odbierając na razie część ciepła Lucasfilm i Kathleen Kennedy.

Vaughn wspomniał, że gdyby miał okazję nakręcić film o Gwiezdnych Wojnach, zrestartowałby całość i powtórzył sagę Skywalker. Każdy ma taką samą odruchową reakcję na ten tok myślenia: to nie musi się zdarzyć. Jednakże, jak Sam Wilson powiedział Bucky’emu w „Sokole i zimowym żołnierzu”: „Nie mieści się w granicach normy, ale ma rację”. Istnieje kilka dobrych powodów, dla których Gwiezdne Wojny należy poddać zabiegowi ponownego uruchomienia.

Co powiedział Matthew Vaughn?

Epoki Gwiezdnych Wojen

Jest kilka stałych rzeczy, których fani oczekują od filmów z Gwiezdnych Wojen: Mark Hamill wciela się w Luke’a Skywalkera, John Williams dyryguje muzyką, a James Earl Jones jest głosem Dartha Vadera. Matthew Vaughn pojawił się w podcaście Josha Horowitza „Happy Sad Confused”, w którym Josh zapytał Vaughna, czy trudno byłoby odrzucić ofertę wyreżyserowania jego własnego filmu o Gwiezdnych Wojnach. Reżyser odpowiedział słowami :

Teraz nie za bardzo. Dla mnie kręcenie filmu „Gwiezdne Wojny” oznacza zabawę postaciami, które kocham. Gdyby mi powiedzieli, że zrestartują „Gwiezdne Wojny”, a właściwie będą mieli Luke’a Skywalkera, Solo i Vadera i zrobią twoją wersję. Każdy powiedziałby, że jesteś idiotą, jeśli spróbujesz, ale mnie to podnieciłoby.

Warto wiedzieć, że nic nie wskazuje na to, że Lucasfilm ma zamiar wznowić całą serię, ku wielkiemu przerażeniu tych, którym nie podobała się kontynuacja trylogii. Byłoby to i tak trudne wyzwanie, ponieważ Disney+ konsekwentnie publikuje na platformie nowe programy z serii Gwiezdne Wojny . Nie ma jeszcze potrzeby palić Vaughna na stosie. Jednak jego pomysł nie jest tak dziwaczny, jak mogliby sądzić fani.

Premiera Gwiezdnych wojen: Nowej nadziei odbyła się prawie pół wieku temu, w 1977 r., co czyni ją głównym miejscem aktualizacji. Można argumentować, że trylogia prequel, a następnie trylogia sequeli, były filmami dla swoich pokoleń. Jest to bardziej prawdziwe w przypadku trylogii prequelowej niż sequeli JJ Abramsa, ponieważ ta ostatnia wyraźnie skupiała się na czynniku nostalgii, szczególnie w przypadku „Przebudzenia Mocy”.

Vaughn zadaje zasadne pytanie, wskazując na serię Jamesa Bonda i zadając pytanie, dlaczego postacie z Gwiezdnych Wojen są „tak uświęcone, że od 1977 roku nie można tego powtórzyć dla nowej publiczności?” George Lucas słusznie potępiłby fakt, że jego dziecko przechodzi operację tak drastycznych zmian, ale nic fizycznie nie stoi na przeszkodzie, aby to nastąpiło. Wystarczy, że filmowiec przedstawi właściwy pomysł, a Disney może dać mu zielone światło. Ale oczywiście wielu fanów prawdopodobnie by się zbuntowało.

Jak wyglądałyby zrestartowane filmy Gwiezdne Wojny

kylo-ren

Byłoby to znaczące przedsięwzięcie ze względu na różne seriale z serii Gwiezdne Wojny pojawiające się w Disney+, ale możliwe jest ponowne uruchomienie filmów bez żadnego wpływu na seriale. W rzeczywistości wznowiona seria filmów może obejmować wiele różnych postaci z seriali Gwiezdne Wojny, w szczególności Ahsokę . Uwzględnienie jej i innych postaci znacznie poprawiłoby narrację serii. Nie byłoby też wrażenia, że ​​brakuje części.

Lucasfilm mógłby zrestartować filmy w taki sposób, aby nie negowało to również niczego, co robią programy Disney+. Wszystkie najważniejsze wątki fabularne, takie jak konsolidacja władzy przez Imperatora i sojusz rebeliantów powstający na popiołach Republiki Galaktycznej, nadal będą obecne, dzięki czemu Andor, Obi-Wan Kenobi i Wojny Klonów będą aktualne. Nawet miękki restart pozwoliłby Ewanowi McGregorowi, Haydenowi Christensenowi i innym faworytom zachować swoje role, aby nie wpływać na programy w Disney+.

Czy warto zrestartować Gwiezdne Wojny?

Złodzieje Gwiezdnych Wojen

Czy Disney powinien mocno zresetować filmy Skywalker, usuwając wszystkie historie z programów Disney+? Nie. Dzieje się zbyt wiele, co rozwścieczyłoby całą rzeszę fanów. Fani straciliby wiarę w franczyzę – kilku z nich już to zrobiło – i ucierpiałyby na tym przyszłe projekty.

Z drugiej strony, miękki restart może pomóc odmłodzić fanów, a nawet ich zjednoczyć. Może na początku tak nie było, ale fani będą zachwyceni po wydaniu nowego Phantom Menace lub odnowionego A New Hope – pod warunkiem, że ukończą je z należytą starannością i pasją.

Wiele osób nawoływało do ponownego uruchomienia trylogii kontynuacyjnej lub nawet retconu. Ponowne uruchomienie całej serii filmów Skywalker pozwoliłoby na opowiedzenie bardziej spójnej historii w kontynuacji trylogii. Mogłoby to dać subtelne wskazówki co do powrotu Palpatine’a, zamiast jego powrotu „w jakiś sposób”. Alternatywnie, ulepszone filmy mogłyby skupiać się na Snoke’u. Finn i Rose mogliby błyszczeć, zamiast znikać w tle. Możliwość przeróbki filmów Skywalker z uwzględnieniem znaczących postaci, takich jak Ahsoka i Thrawn, byłaby główną szansą, aby narracja była bardziej przemyślana i powiązana.

Można też postawić tezę, że przeróbka głównej serii filmów będzie policzkiem wymierzonym George’owi Lucasowi i wszystkim pozostałym członkom obsady i ekipy. Jednak ponowne uruchomienie następuje cały czas z umiarkowanym sukcesem. Bez wątpienia dla wielu osób – nawet dla studiów – byłaby to trudna pigułka do przełknięcia. A najtrudniejszą sprzedażą, w przypadku jakiegokolwiek restartu, byliby fani.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *