<p>Jednym z godnych uwagi nowych współpracowników, który niestety nie weźmie udziału w 5. sezonie Stranger Things, jest nominowany do Oscara reżyser, który powrócił z emerytury, aby wyreżyserować kilka odcinków popularnego serialu Netflixa.
Zdjęcia do piątego i ostatniego sezonu cenionego serialu Netflixa „Stranger Things” są obecnie w połowie. Fani mają nadzieję, że już wkrótce ponownie spotkają się z ukochanymi postaciami, takimi jak Max i Eleven.
W międzyczasie z planu produkcyjnego zaczęły wypływać informacje o tym, co dzieje się za kulisami, w tym szczegóły dotyczące tego, jak serial skłonił nominowanego do Oscara reżysera Franka Darabonta do powrotu z emerytury.
Podczas dyskusji z The Daily Beast z okazji 30. rocznicy swojego kultowego filmu Skazani na Shawshank, Darabont ujawnił, co zmotywowało go do dołączenia do Netflixa po odejściu od reżyserii: „To, co naprawdę mnie przyciągnęło, to szczera miłość moja i mojej żony do tego serialu. Większość dzisiejszych treści przedstawia odrażające postacie napędzane chciwością, ale Stranger Things jest pełne serca”.
Dalej wyjaśnił: „To poczucie pozytywności poruszyło mnie. Tęskniłem za byciem na planie z innymi kreatywnymi osobami, chociaż nie tęskniłem za samą branżą… To może być tylko jednorazowa sytuacja, ale wciąż mamy czas”.
Jest to pierwszy raz, kiedy Darabont powróci do reżyserii serialu telewizyjnego od czasu, gdy stworzył, napisał i wyreżyserował neo-noirowy dramat kryminalny Mob City w stacji TNT, emitowany przez jeden sezon od 4 do 18 grudnia 2013 r.
Darabont może pochwalić się imponującym CV, biorąc udział w kilku popularnych serialach telewizyjnych, w tym w inauguracyjnym sezonie The Walking Dead, 6. sezonie The Shield i odcinku pilotażowym Raines.
Choć nie potwierdzono jeszcze, w których odcinkach zaprezentuje on swoją kreatywną reżyserię, twórcy Stranger Things, Matt i Ross Duffer, zazwyczaj zajmują się pisaniem scenariusza i reżyserią pierwszego i ostatniego odcinka każdego sezonu.
Dodaj komentarz