Najnowsze przedsięwzięcie telewizyjne Jilly Cooper, Rivals , pokazuje, że jeśli chodzi o romanse na ekranie, są one teraz w modzie bardziej niż kiedykolwiek.
Only Rivals rozpoczyna się szczerą sceną z gołym tyłkiem mężczyzny w toalecie samolotu. To początek angażującego ośmioczęściowego serialu opartego na słynnej powieści Jilly Cooper, obecnie dostępnego na Hulu. W latach 80. Cooper zdominował gatunek „bonkbuster”, a teraz jesteśmy świadkami tych eskapad na naszych ekranach.
Początkowy szok gołego tyłka to zaledwie przedsmak tego, co ma nadejść. W całym serialu widzowie doświadczają licznych prowokacyjnych scen seksu, ekstrawaganckiej orgii sylwestrowej i gry w tenisa nago, w której prezentowana jest męska nagość w pełnym tego słowa znaczeniu. Praktycznie wszystkie postacie w tej obsadzie biorą udział w namiętnych spotkaniach (tak, nawet nasz ukochany doktor).
Przedstawiony w orzeźwiająco bezkompromisowy sposób, program często przedstawia kobiety jako obiekty w kontekście politycznym, podczas gdy mężczyźni angażują się w brawurę, zarówno dosłownie, jak i w przenośni. To nostalgiczne nawiązanie do lat 80.
To podejście zaskakująco przyniosło udany odbiór. Obecnie Rivals ma imponującą ocenę 95% na Rotten Tomatoes , zdobywając pięć gwiazdek od szanowanych mediów, takich jak The Guardian i The Daily Mail. Trafiając w czuły punkt zarówno widzów, jak i krytyków, serial obalił błędne przekonanie, że publiczność nie jest zainteresowana scenami seksu w telewizji.
Ale dlaczego tak długo to trwało, zanim to zrozumieliśmy? Do niedawna wielu widzów oglądających seriale bez przerwy wyrażało obojętność wobec wizualnej intymności. Raport z zeszłego roku wskazywał, że prawie połowa widzów z pokolenia Z preferowała w swoich programach mniej treści seksualnych — ironiczne, biorąc pod uwagę ich uwielbienie dla takich seriali jak Euphoria .
Możesz pomyśleć: „Jasmine, dwudziestolatkowie nie będą się angażować w ten serial”, ale to błędne przekonanie. Erin Maxwell z LA Weekly zauważyła, że Rivals to „ryzykowna igraszka pełna inteligentnego humoru i znakomitych występów, łącząca konflikt i romans, tworząca wciągający film kostiumowy”.
Lacy Baugher Milas z Paste podziela to zdanie, nazywając serial „wystawnym hołdem dla złotej ery telewizji”. Media społecznościowe tętnią entuzjazmem fanów, którzy dzielą się nim z niezliczonymi wskazówkami, że zainteresowanie obejmuje pokolenia.
Ostatnio na moim ekranie wyraźnie brakowało Aidana Turnera i teraz widzę, jakie to niedopatrzenie #Rivals pic.twitter.com/AwM2qfkJva
— Vanessa || Chicago 10 (@WaisChoice) 21 października 2024 r.
Rywale na Disney Plus… pozwól, że cię tam zaprowadzę
— babyk (@yuungflava) 21 października 2024 r
„Rivals” wskazuje na zmianę poglądów społecznych na temat seksualności. Zebrałam powody tej zmiany.
Wykorzystując moje doświadczenie jako widza jako ilustrację — posiadam otwarty umysł w kwestii intymności na ekranie, ale tylko wtedy, gdy jest ona wykonywana w sposób sensowny. Samotny mężczyzna wspinający się na szczyt poprzez czysty wysiłek zazwyczaj mnie nie ekscytuje. Podobnie jak wielu innych, uważam za konieczne, aby treść seksualna służyła narracji; nie powinna być nieuzasadniona i w idealnym przypadku powinna przedstawiać również kobiety czerpiące przyjemność.
Dlaczego więc jestem tak totalnie zauroczony Rivals i co czyni go jednym z najlepszych seriali roku? Bez wątpienia obsada jest pełna najlepszych brytyjskich talentów, a przeplatające się wątki (jak romantyczna podróż Freddy’ego i Lizzie) są mistrzowsko skonstruowane. Jednak to traktowanie tematów seksualnych głęboko mnie urzeka.
W istocie Rivals działa bez ograniczeń w kwestii spotkań seksualnych. Nie ma tu żadnego wstydu — każdy może nawiązać kontakt z kimkolwiek zechce, a okazji do natknięcia się na spotkania jest mnóstwo. Wyobraź sobie to jako dokument Davida Attenborough, ale skupiony wokół brytyjskich arystokratów w wiejskiej posiadłości.
Co więcej, akt kopulacji nie oznacza z natury „seksowny”. Obejmuje rutynowe obowiązki, dominujące zachowania i często brak komunikacji między osobami walczącymi o połączenie. W świecie stworzonym przez Jilly Cooper, w którym seksualność płynie swobodnie, staje się ona głęboko znacząca.
Do kulminacji 8. odcinka widzowie doświadczyli każdego aspektu uczucia, pożądania i fizycznej intymności, wyłaniając się wzbogaceni z tej podróży. Możesz chichotać na pierwszy rzut oka na męską nagość, ale po zobaczeniu szeregu kobiecych nagości, pojawia się jasność — podkreślając, że ludzkość może być bardzo niedoskonała.
Zamiast unikać Rivals za jego śmiałość, powinniśmy pochwalić go za oferowanie perspektywy, która zachęca nas do przyjęcia seksualności. W rzeczywistości wielu z nas angażuje się w podobne (i często bardziej oburzające) zachowania za zamkniętymi drzwiami. Zamiast po prostu kontemplować pokusę seksu, oddajmy się myśli o byciu świadkami czegoś więcej.
Obecnie Rivals jest dostępny do streamowania na Hulu. Widzowie z Wielkiej Brytanii mogą go również obejrzeć na Disney+, więc koniecznie sprawdź nadchodzące programy w tej usłudze.
Dodaj komentarz