Stało się jasne, że śmierć Johna Duttona w serialu *Yellowstone* była wydarzeniem predestynowanym, narracyjną konsekwencją niedawnego odejścia Kevina Costnera z serialu. Wraz z ogłoszeniem Costnera w czerwcu 2024 r. wielu fanów stanęło w obliczu trudnej rzeczywistości utraty ikonicznego patriarchy, który napędzał historię jako głowa rodziny Dutton.
Po spekulacjach na temat waśni między Costnerem a twórczynią serialu Taylor Sheridan, widzowie byli w szoku. Jednak wydaje się, że koniec postaci został przesądzony w ramach fabuły serialu.
Christina Voros, producentka wykonawcza serialu *Yellowstone*, w niedawnym wywiadzie ujawniła, że finał został celowo skonstruowany od samego początku tak, aby wymusić znaczącą zmianę w spuściźnie Duttona.
Nieunikniony los Johna Duttona
Voros podzieliła się swoimi spostrzeżeniami podczas dyskusji z *The Hollywood Reporter*. Podkreśliła, że ostateczny powrót ziemi do plemienia Broken Rock idealnie wpisuje się w proroctwo opisane w *1883*, integralną część wizji Taylor Sheridan. „Taylor zawsze wiedziała, jak to się skończy” — zauważyła Voros. „Ku zaskoczeniu, wydaje się to nieuniknione dla tych, którzy uważnie śledzili historię”.
Ponadto Voros rozwinęła trajektorię historii, wyjaśniając, że śmierć Johna Duttona musiała nastąpić niezależnie od wyborów Costnera. „Wniosek był zawsze zaplanowany. Rozwiązania, które Kayce znajduje, nie byłyby wykonalne, gdyby John Dutton pozostał przy życiu” – wyjaśniła. „Zawsze miał nadejść moment, w którym umrze”.
Chociaż moment odejścia Johna Duttona mógł być podyktowany odejściem Costnera, Voros stwierdził, że nie zmieniłoby to ogólnej struktury narracji. „Nawet gdyby Costner pojawił się w 17 dodatkowych sezonach, rzeczywistość jest taka, że patriarcha musi w końcu odejść, pozwalając, aby dziedzictwo przeszło na jego dzieci”. W miarę rozwoju historii postacie takie jak Beth i Rip wyruszają w swoje podróże, co może prowadzić do nowych narracji, takich jak *6666* i innych spin-offów.
Dodaj komentarz