The Rock przypisuje sobie zasługę za to, że WWE znów stało się „fajne” podczas rekordowego Raw

The Rock rozpoczął Monday Night Raw, które pobiło wszelkie rekordy, przyznając się do odpowiedzialności za ożywienie atrakcyjności wrestlingu zawodowego.

Gdy zaczęła grać muzyka The Rock, tłum na wyprzedanej arenie w Brooklynie wybuchł ciągłym buczeniem i skandowaniem „Rocky”.

The Rock zwrócił się do zwolenników Cody’ego Rhodesa, nazywając ich „Cody Crybabies” i prezentując filmy przedstawiające młodych fanów płaczących po brutalnym ataku z poprzedniego tygodnia.

Następnie „The Great One” skupił się na zdumiewającej frekwencji Raw w związku z jego nadchodzącym powrotem na Wrestlemania XL.

„Brooklyn, czujesz to?” zapytał Rock. „Dzięki temu przeczuciu, które teraz odczuwasz, wrestling znów jest fajny”.

„Obecnie obecność The Rocka spowodowała gwałtowny wzrost oglądalności”.

„Rock pogratulował publiczności ustanowienia dzisiejszego rekordu największej bramki w historii Raw.”

Jednak niedługo potem The Rock ponownie skupił się na sobie. W tweecie ze swojego konta przyznał się do pełnej odpowiedzialności za uczynienie WWE „znowu fajnym”, do którego link znajduje się tutaj: https://x.com/big_business_/status/1774965051205509563?s=61&t=URe8qAbUy4OteMUR2MH5fQ.

„Jest ku temu jeden wyraźny powód, bo w końcu przelała się krew. Już tylko pięć dni dzieli nas od Wrestlemanii.”

„W końcu The Final Boss powrócił na Brooklyn”.

WWE Universe mocno wierzy, że wrestling zawodowy znajduje się obecnie w szczytowym momencie, a The Rock zasługuje na uznanie za to.

Fakt, że w poniedziałkowy odcinek Raw, który został oznaczony jako odcinek „Go Home”, ustanowił nowy rekord frekwencji na bramkach, tylko wzmocni to przekonanie.

W poprzedni poniedziałek brutalny atak Rocka na Cody’ego Rhodesa przywołał wspomnienia z legendarnej „ery Attitude” z przełomu lat 90. i 2000.

Po ośmioletniej przerwie „Rocky” powróci na ring na swój pierwszy oficjalny mecz. Będzie współpracował ze swoim kuzynem Romanem Reignsem podczas pierwszej nocy Wrestlemanii XL, aby zmierzyć się z Rhodesem i Sethem Rollinsem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *