Obsada Tokyo Ghoul opowiada o trudnościach w tworzeniu pierwszego odcinka

Obsada Tokyo Ghoul opowiada o trudnościach w tworzeniu pierwszego odcinka

Tokyo Ghoul świętuje swoje dziesięciolecie, a aktorzy głosowi wspominają intensywne i trudne pierwsze sesje nagraniowe.

To prawda i z przykrością informujemy fanów, że Tokyo Ghoul oficjalnie osiągnął kamień milowy dziesięciu lat. Ta mroczna adaptacja anime mangi Sui Ishidy, która ukazała się w lipcu 2014 r., jest uważana za jedną z najlepszych serii lat 2010. dzięki gotyckiej estetyce i nawiedzającej narracji.

Aby uczcić tę ważną okazję, w Japonii zorganizowano wystawę, na której członkowie obsady podzielili się swoimi nostalgicznymi doświadczeniami. W szczególności dwóch aktorów oczarowało uczestników opowieściami o emocjonalnym napięciu, jakiego doświadczyli podczas nagrywania pierwszych odcinków.

„Była tam szczególnie niepokojąca scena, która wciąż we mnie tkwi, ponieważ wielokrotnie musiałam krzyczeć z bólu” – zauważyła Natsuki Hanae, głos Kena Kanekiego, opisując moment cierpienia swojej postaci.

„Za każdym razem, gdy w przyszłości będę musiał stawić czoła trudnym rolom, przypominam sobie, że Tokyo Ghoul było jeszcze trudniejsze, co pozwala mi zachować równowagę i wzmacnia moją determinację” – dodał.

Odzwierciedla to surowe wspomnienie ich czasu spędzonego nad projektem. Sora Amamiya, jego współgwiazda, wyraziła podobne uczucia, ujawniając, że doświadczenie sprawiło, że zaczęła kwestionować swoją przydatność do roli.

„Ciągle namawiano mnie do obniżenia głosu, ale w tamtym czasie mój zakres wokalny był dość ograniczony” – wspominała. „Występowanie podczas intensywnych scen walki i wygłaszanie kluczowych kwestii sprawiło, że zastanawiałam się, czy naprawdę jestem w stanie sprostać tej roli”.

Natsuki podzielił się również tym, że były chwile frustracji, kiedy kierował swoje emocje w stronę scenariusza. „Od samego początku płakałem i krzyczałem, aż w końcu rzuciłem scenariuszem w irytacji! W rezultacie scenariusz tego pierwszego odcinka jest cały podarty i potargany” – wyjawił.

Ich niezachwiane zaangażowanie się opłaciło, ponieważ Tokyo Ghoul ewoluowało w wysoko cenioną franczyzę. Trzeci sezon zakończył się w 2018 r., a towarzyszył mu film aktorski, który zadebiutował w 2017 r. Nadal jest uznawany za najlepsze anime grozy, szczególnie dla fanów, którzy cenią historie, które zagłębiają się w nieumarłych.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *