„Szczere przeprosiny” aktora głosowego Zamasu szokują fanów Dragon Ball w związku z filmem o ewolucji

„Szczere przeprosiny” aktora głosowego Zamasu szokują fanów Dragon Ball w związku z filmem o ewolucji

Miłośnicy Dragon Ball byli ostatnio zaskoczeni, gdy dowiedzieli się, że James Marsters, aktor głosowy Zamasu w angielskim dubbingu Super, zaoferował swoje usługi pro bono jako gest dobrej woli wobec społeczności. Decyzja ta wynika z jego roli Piccolo w szeroko krytykowanej adaptacji live-action, Dragonball Evolution, która spotkała się z pogardą ze strony fandomu. Marsters chciał wyrazić skruchę za udział w tym projekcie.

Choć wiadomo, że aktorzy zazwyczaj mają ograniczoną kontrolę nad kierunkiem kreatywnym filmu, fani Dragon Ball byli wdzięczni za przemyślany gest Marstersa. Wielu zauważyło, że nie musiał podejmować takiego działania, podkreślając trwały negatywny wpływ Evolution, który jest często określany jako najbardziej rozczarowująca odsłona serii.

Uwaga: W artykule znajdują się spoilery dotyczące serialu.

James Marsters użyczył głosu Zamasu za darmo, aby przeprosić za ewolucję Dragonball

W niedawnym wywiadzie Marsters ujawnił, że zdecydował się na użyczenie głosu Zamasu w angielskim dubbingu Dragon Ball Super za darmo jako zadośćuczynienie za udział w Dragonball Evolution. W tym filmie wcielił się w Lorda Piccolo, postać, która niestety została oszpecona przez słabe wykonanie, głównie z powodu znacznego przekłamania, a nie samego występu Marstersa.

Negatywne przyjęcie Dragonball Evolution wynikało w dużej mierze z niewłaściwego przedstawienia głównych postaci, takich jak Goku i Piccolo, co odzwierciedlało powszechne niezrozumienie ukochanego materiału źródłowego.

Należy zauważyć, że ta reakcja nastąpiła w okresie, gdy seria pozornie zakończyła się na lata, co uczyniło ten film jedną z nielicznych nowych adaptacji dzieła Akiry Toriyamy, tym samym nasilając krytykę. Ponadto istnieją przesłanki, że słabe przyjęcie filmu odegrało rolę w motywowaniu Toriyamy do powrotu do franczyzy z Dragon Ball Super.

Reakcje online

Marsters zdecydował się używać pseudonimu, gdy był wymieniany jako głos Zamasu w Dragon Ball Super, pozwalając fanom odkryć jego tożsamość głównie na konwentach. Dokonał tego wyboru, aby uniknąć pytań o projekt Evolution, film, który, jak otwarcie przyznał, nie spełniał standardów franczyzy.

James Marsters nie jest jedynym aktorem z tego projektu, który wyraził żal z powodu przyjęcia filmu. Justin Chatwin, który grał Goku w wersji live-action, publicznie przeprosił w mediach społecznościowych po śmierci Akiry Toriyamy w marcu, przyznając się do błędów popełnionych w adaptacji.

„On jest do tego stworzony. Zamasu był niesamowity” – napisał jeden z fanów .

„Bro zmienił się z okropnego filmu w jednego z najlepszych aktorów głosowych w historii Dragon Ball” – skomentował inny .

„James Marsters zawsze był GOAT. Był niesamowity jako Spike w Buffy i później w Angel. Kiedy usłyszałem Zamasu, głos brzmiał bosko (wybaczcie kalambur) i bardzo znajomo. DB Evolution może być jedną z najgorszych adaptacji mangi, ale wybaczam ci, sir” – dodał kolejny użytkownik .

Można śmiało powiedzieć, że James Marsters zrehabilitował się w oczach społeczności Dragon Ball po katastrofie Ewolucji, pozostawiając po sobie trwałe dziedzictwo poprzez rolę Zamasu.

    Źródło

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *