Dragon Ball: Najrzadsza forma Super Saiyanina pojawiła się tylko raz (i wszyscy ją przeoczyli)

Transformacja Dragon Ball Z w Super Saiyana może być najbardziej nostalgicznym i znanym wzmocnieniem w anime, ponieważ prawie każdy fan anime dobrze ją wspomina. Istniała jednak forma przypominająca Super Saiyanina, ale nie do końca dokładnie, i pojawiła się tylko w jednym odcinku.

Podczas wątku Other World Tournament Goku i Pikkon udali się do piekła, aby zaopiekować się Friezą i kilkoma innymi złoczyńcami, których ten pierwszy zabił wcześniej w serii. Złoczyńcy robili zamieszanie w związku z wypuszczeniem ich z piekła, więc Pikkon miał się tym zająć, a Goku dołączył do nich.

Podczas gdy Pikkon zajmował się Friezą i innymi, Goku ruszył przeciwko armii Ginyu. Walcząc z tymi rebeliantami, Goku przybrał dziwną postać, która miała aurę Super Saiyanina, ale nie miała złotych włosów.

Najrzadsza forma Super Saiyanina, której brakowało większości fanów Dragon Ball Z

Pikkon widziany w anime (zdjęcie za pośrednictwem Toei Animation)
Pikkon widziany w anime (zdjęcie za pośrednictwem Toei Animation)

Po serii gier Cell Games, w której Cell został zniszczony przez Gohana, który jako pierwszy przemienił się w Super Saiyanina 2, zmarły Goku odwiedził King Kai, gdy ten zmierzał w stronę planety Wielkiego Kai. Kiedy dotarli na tę planetę, Goku poznał nową osobę, czołowego ucznia West Kai. Nazywał się Pikkon i przypominał Piccolo.

Niestety, pobyt Goku na tej planecie zostaje przerwany, gdy otrzymuje wiadomość z piekła o rebeliantach, którzy próbują się z niej wydostać. Byli to Frieza i jego Armia Ginyu, bez Ginyu, Cella i ojca Friezy, Kinga Colda.

Pikkon otrzymał rozkaz udania się tam i załatwienia spraw, ale towarzyszył mu także Goku, mając nadzieję, że będzie świadkiem jego stylu walki. Gdy tylko dotrą do piekła, Cell skacze w stronę Goku w nadziei na zemstę, ale Pikkon przeszkadza i z łatwością opiekuje się nim, Friezą i Kingiem Coldem.

Goku walczący z armią Ginyu (Zdjęcie za pośrednictwem Toei Animation)
Goku walczący z armią Ginyu (Zdjęcie za pośrednictwem Toei Animation)

Z drugiej strony Goku walczy z podwładnymi Friezy, Armią Ginyu. Armia nie miała swojego przywódcy, Ginyu, który wciąż żył na Planecie Namek, ponieważ przenosił ciała żabą. Zgodnie z oczekiwaniami, walka pomiędzy Goku a armią Ginyu była dość jednostronna, ponieważ Goku był silniejszy niż za pierwszym razem, gdy walczył z nimi podczas Sagi Frieza.

Jednak podczas tej walki dzieje się coś dziwnego. Gdy armia rzuca się na Goku, aby go zabić, Goku przekształca się w Super Saiyanina, ale nie do końca. Jego włosy stają dęba, a jego ciało pokrywa złota aura Super Saiyanina , ale jego włosy nie stają się złote.

Spekuluje się, że Goku miał zachować swoją formę Super Saiyanina w tajemnicy przed Pikkonem, ponieważ mieli walczyć później w turnieju. Zapowiedź tego odcinka pokazała również przemianę Goku w Super Saiyanina, więc redaktorzy odcinka prawdopodobnie dokonali zmiany w ostatniej chwili i usunęli złote włosy Goku, dając w ten sposób początek nowej formie: podstawowego Goku, ale z mocami Super Saiyanina.

W dalszej części serii, kiedy Goku zmierzył się z Pikkonem w turnieju, jego przemiana w Super Saiyanina zaskoczyła nie tylko Pikkona, ale także wszystkich obecnych w tej chwili.

Końcowe przemyślenia

Wątek Turnieju Innego Świata w Dragon Ball Z był wątkiem uzupełniającym serii, co oznaczało, że żadne wydarzenia, które miały miejsce w wątku, nie były obecne w materiale źródłowym.

Zatem tę transformację można nawet uznać za nieistniejącą, jeśli spojrzeć na nią z punktu widzenia kanonu. Ta transformacja jest podobna do formy Fałszywego Super Saiyanina, którą Goku osiągnął przeciwko Lordowi Slugowi, z tą tylko różnicą, że gałki oczne Goku nie były białe. Może to oznaczać, że ta forma była kontrolowaną formą fałszywego Super Saiyanina Goku.

Czy trwają prace nad filmem akcji na żywo Dragon Ball Z ?

Co oznacza Z w Dragon Ball Z ?

Top 5 najpotężniejszych złoczyńców w Dragon Ball Z

Najwyższy szef Toei Animation sugeruje ponowne uruchomienie Dragon Ball

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *